Zaczepiał klientki salonu fryzjerskiego na Ursynowie. 40-latek trafił do aresztu

  • 24.05.2024 10:18

  • Aktualizacja: 12:08 24.05.2024

Mężczyzna, który zaczepiał kobiety w okolicy jednego z salonów fryzjerskich na Ursynowie, został zatrzymany przez policję po złamaniu zakazu zbliżania się do dwóch pokrzywdzonych oraz kontaktowania się z nimi w jakikolwiek sposób. Pomimo licznych ostrzeżeń i środków zapobiegawczych, mężczyzna postanowił kontynuować swoje niewłaściwe zachowanie. Teraz został aresztowany i grozi mu więzienie.

Zaczepiał kobiety w okolicy jednego z salonów fryzjerskich na Ursynowie - usłyszał zarzuty uporczywego nękania i trafił do aresztu. 40-latkowu grozi teraz więzienie. Policja w końcu zatrzymała mężczyznę, o którym informowaliśmy w RDC już zimą.

Do napaści dochodziło na klientki salonu przy ulicy Belgradzkiej. Mężczyzna chciał się przytulać - skarżyła się Radiu dla Ciebie właścicielka salonu w grudniu zeszłego roku.

- Przechodziłam sobie ulicą i zaczepił mnie ten chłopak, złapał mnie za ramię i zapytał, czy może mnie przytulić, bo on ma jakieś lęki i różnego rodzaju fobie. Powiedziałam, że nie, bo sama nie lubię być przytulana, ale sama wielokrotnie widziałam przez okno, że przechodzące osoby były zaczepiane przez niego - mówiła. 
   
Mężczyzna za nic miał wcześniejsze postanowienie sądu o policyjnym dozorze i zakazie zbliżania się oraz kontaktowania. Pomimo nich, znowu przyszedł do salonu.

- Przyglądał się kobietom, albo starał się do nich przytulać. Czasami tylko pytał czy może się przytulić, a w innych przypadkach robił to wbrew ich woli. Za swoje zachowanie z okresu końca ubiegłego roku, wyrokiem nakazowym został ukarany grzywną za złośliwe niepokojenie. Poskutkowało to na kilka miesięcy. W maju mężczyzna znowu pokazał się w okolicy salonu - powiedziała nam Ewa Kołdys z dzielnicowej policji.
   
40-latkowi grozi do  trzech lat więzienia. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Czytaj też: Mężczyzna z raną szyi leżał pod blokiem na Bielanach. Ustalenia policji

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL