Około godziny 14:00 stołeczni taksówkarze rozpoczęli swój protest w centrum Warszawy. Blokują przejście dla pieszych na ul. Emilii Plater w Śródmieściu. Z tego powodu utrudniony jest przejazd m.in. Marszałkowską, Świętokrzyską czy Alejami Jerozolimskimi.

Na miejscu jest kilkadziesiąt radiowozów. Policja ma zapewnić bezpieczeństwo i spokój podczas protestu.

Protestujący chcą lepiej zarabiać i domagają się podwyższenia stawek przez Radę Warszawy.

Utrudnienia w centrum

Przewodniczący związku zawodowego taksówkarzy „Solidarność” Paweł Saturski mówi nam o formie strajku.

— Będzie stacjonarny protest, nie będzie przejazdów. Nie staramy się zablokować całej Warszawy, czyli spotykamy się o godzinie 14 na ulicy Emilii Plater do godziny 18. Myślę, że będzie wyłączona tylko ulica Emilii Plater z ruchu kołowego — informuje Saturski.

Podwyżka o złotówkę

Stawka maksymalna za przejechany kilometr nie była w Warszawie zmieniana od 22 lat.

W zeszłym roku taksówkarze żądali podwyżek o 100 proc., obecnie mają nadzieję uzyskać zgodę na ceny wyższe o złotówkę. W obliczu inflacji ich biznes znalazł się na granicy opłacalności.

– Inicjatywa obywatelska mówi o jednej złotówce na kilometrze. W zeszłym roku były postulaty o stuprocentową podwyżkę. Cały czas mówimy o celach maksymalnych. Dalej twierdzimy, że cenę weryfikuje rynek – mówi przewodniczący związku zawodowego taksówkarzy „Solidarność” Paweł Saturski.

Taksówkarze dwukrotnie, bezskutecznie składali propozycję uchwały do Rady Warszawy ze zmianą stawek w grudniu 2022 roku oraz w sierpniu. 

Kolejny protest 4 kwietnia w dniu sesji Rady Warszawy. Jeśli nie będzie porozumienia w sprawie podwyższenia stawek, taksówkarze wyjdą na ulice także dzień później.

Czytaj też: Pijani kierowcy tracą samochody. Ile aut na Mazowszu zajęła już policja?