Wcześniej pod petycją w obronie górki podpisało się ponad 2000 osób.

- Chcemy przeprojektowania inwestycji - mówi Mateusz Laszczkowski.

- Postulujemy rezygnację z budowy lub też zmianę koncepcji palcu zabaw na gęsto zadrzewionej części parku. Ocalenie kolonii dzikich pszczół w miejscach, w których w tej chwili przewidziana jest budowa dwóch pasm schodów i zjeżdżalni. Postulujemy rezygnację z tych elementów. Po trzecie, zachowanie w naturalnym stanie istniejących łąk na Górce. Postulujemy rezygnację z budowy tarasów widokowych w szczytowej części Górki - wylicza.

Kompromis z dzielnicą popiera też część radnych.
- Taka zmiana to też oszczędności dla miasta - przyznaje radna Warszawy, Agata Diduszko-Zyglewska.

- Jesteśmy w trudnej sytuacji. Wszystko drożeje i miasto szuka oszczędności właściwie w każdym obszarze. Propozycja mieszkańców sprawia, że nie tylko zostaną zachowane cenne walory przyrodnicze. Ta inwestycja, była zaplanowana kilka lat temu, to znaczy, że jej koszt istotnie wzrósł. Propozycje jest oszczędnością - zaznacza radna.

Planowo budowa parku miała kosztować 5,4 mln zł.

Ursynowski ratusz przeanalizuje propozycje obrońców tzw. Psiej Górki, ale zaznacza, że sprawa była już szeroko dyskutowana. Jak poinformowała rzeczniczka Kamila Terpiał, urząd otrzymał dwie prawomocne decyzje Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska „w sprawie wykonywania czynności zakazanych w stosunku do gatunków chronionych”.

Czytaj też: Ratusz wytnie 90 drzew na Saskiej Kępie. Mieszkańcy zaniepokojeni