Zatrucia psów w parkach na Mokotowie. Ratusz: Przyczyną może być woda

  • 15.09.2023 16:53

  • Aktualizacja: 19:52 15.09.2023

Władze Warszawy mają nową hipotezę odnośnie do tajemniczych zatruć psów na Mokotowie. Jak przekazują, przyczyną może być woda. Jest ona źródłem bakterii i innych zagrożeń – mówi pełnomocniczka ratusza do spraw zieleni.

Mieszkańcy Mokotowa alarmują, że psy trafiają do lecznic weterynaryjnych z objawami ciężkiej niewydolności nerek i wątroby. Nie wszystkie udało się uratować.

Ratusz podaje, że przyczyną może być woda i zalecają, aby w tym okresie zwracać na swoje pupile szczególną uwagę.

Zarząd Zieleni wykluczył zatrucia preparatami chwastobójczymi, ponieważ tych nie używa się w stołecznych parkach. Pełnomocniczka ratusza do spraw zieleni Magdalena Młochowska poinformowała, że zlecono badania próbek wody z parków.

 To, co potencjalnie jest największym ryzykiem, to woda. Specjaliści od wody mówią, że jeżeli nie mieliśmy śniętych ryb czy problemów z kaczkami, to teoretycznie nie powinno być z psami. Może jednak być tak, że coś, co nie zadziała na kaczki, zadziała na kaczki, zadziała na psy. Woda jest źródłem bakterii czy innych zagrożeń – mówi.

Groźna sytuacja ma miejsce od kilku tygodni w parkach Morskie Oko, Arkadia, Królikarnia, a także w okolicach Warszawianki i pod Skarpą.

Zaleca się, by wyprowadzać psy na smyczy, nie pozwalać im na zjadanie trawy i picie wody z kałuż oraz na kąpiele w fontannach.

Co truje psy na Mokotowie?

Sprawę nagłośniła jedna z mieszkanek Katarzyna Sołowiej. Podkreśliła, że nigdzie nie ma żadnej informacji o stosowaniu jakichkolwiek oprysków, a wszędzie pojawiają się ostrzeżenia o zatruciach psów.

Nie ma żadnej wyraźnej informacji. Mieszkańcy sami się gubią, dużo osób jest w panice. Ludzie nie wychodzą już do tych parków, chodzą gdzieś opłotkami i naprawdę robi się z tego trochę histeria – powiedziała.

Na forach mieszkańcy opisują, że zwierzaki trafiają do lecznic z objawami zatrucia, w ich żołądkach nie ma śladów trutki, występuje żółtaczka, złe próby wątrobowe, niewydolność nerek, która zmusza do dializ. Niestety nie wszystkie czworonogi wychodzą z tego bez szwanku, część umiera.

Próbują się na własną rękę kontaktować ze służbami: z Zarządem Zieleni, Sanepidem z Wojewódzki Inspektoratem Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Na razie nie wiadomo, co spowodowało zatrucia psów.

Czytaj też: Kontrowersyjne rzeźby na Ochocie. Ktoś chciał zabrać wypróżniającego się psa

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Cyryl Skiba/PA