Toksyczne odpady obok szkoły w Radomiu. „Mogą działać drażniąco na skórę i oczy”

  • 09.08.2023 17:34

  • Aktualizacja: 08:33 16.08.2023

Rozpuszczalniki, azbest i opakowania z metali rakotwórczych – to wszystko znajduje się na nielegalnym składowisku przy ul. Ofiar Firleja w centrum Radomia. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ujawnił nie tylko zawartość beczek, ale przedstawił również listę dolegliwości, jakie mogą powodować niebezpieczne substancje.

Na nielegalnym składowisku w centrum Radomia, niedaleko szkoły, znajdują się beczki z niebezpiecznymi substancjami – informację tę potwierdził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

– Wyniki badań wskazały występowanie w badanych próbkach substancji niebezpiecznych, które mogą powodować podrażenie dróg oddechowych, mogą działać drażniąco na skórę, oczy, układ nerwowy człowieka oraz mogą powodować silne reakcje alergiczne, duszności i bóle głowy – mówi rzecznik WIOŚ Artur Brandysiewicz.

Składowisko znajduje się na prywatnej działce. Właścicielka wydzierżawiła posesję i nie wiedziała, że trafiły tam niebezpieczne odpady. W sumie zwieziono tam kilkaset beczek z niebezpieczną chemią.

– W magazynie znajduje się kilkadziesiąt pojemników typu mauzer o pojemności tysiąca litrów, kilkaset beczek o pojemności dwustu litrów oraz kilkadziesiąt opakowań typu big bag o pojemności jednego metra sześciennego. Z uwagi na rozlokowanie odpadów niemożliwe było ich dokładne zinwentaryzowanie – wyjaśnia Brandysiewicz.

Władze miasta złożyły do minister środowiska wniosek o  pilne zabezpieczenie w budżecie państwa pieniędzy potrzebnych na zutylizowanie nielegalnego składowiska. Koszt  to nawet 20 mln zł.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi.

Mafia śmieciowa na Mazowszu?

Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska dwukrotnie wzywał prezydenta miasta do utylizacji ujawnionych beczek z niebezpiecznymi substancjami, ponieważ zgodnie z ustawą o odpadach to na samorządzie spoczywa taki obowiązek.

Jak mówi wiceprezydent Radomia Marta Michalska-Wilk, postępowanie zostało wszczęte prawie rok temu, a miasto chciało, aby to właściciel posesji zlikwidował składowisko.

– Chcemy jak najszybciej usunąć odpady i stąd nas wniosek do ministra środowiska o sfinansowanie tych prac i natychmiastowe zabezpieczenie pieniędzy na ten cel. Mówimy o wydatku rzędu 10–20 milionów złotych. Wykonawcę musimy wybrać w drodze przetargu. Do tego czasu straż miejska będzie kontrolowała sposób przechowywania odpadów i czy właściciel posesji w odpowiedni sposób zabezpiecza magazyn przed dostępem osób postronnych – mówi wiceprezydent.

Michalska-Wilk dodała, że Radom to jedno z wielu miast, które padło ofiarą mafii śmieciowej.

Nielegalne składowiska odpadów na Mazowszu

To kolejne nielegalne składowisko odpadów na Mazowszu. Podobne odkryto m.in. w Duczkach i Starym Grabiu pod Wołominem. Również w samym Wołominie na terenie jednym z zakładów są tysiące beczek z chemikaliami.

Problem ten nie omija także większych miast. Na warszawskim Targówku od trzech lat znajduje się składowisko z niebezpiecznymi odpadami.

W Nowym Miszewie koło Płocka zaś pod koniec lipca wybuchł pożar na nielegalnym wysypisku śmieci. Gasiło go ponad 100 strażaków, a zapaliły się odpady zmieszane, sprasowane w kostki i ułożone w pryzmy.

Czytaj też: Są wyniki próbek substancji z beczek pod Ciechanowem. „Te odpady są niebezpieczne”

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/PA