Turyści przeszkadzali TOPR w trakcie akcji ratowniczej w rejonie Przełęczy Kondrackiej

  • 29.01.2024 14:31

  • Aktualizacja: 14:00 29.01.2024

Przypadkowi świadkowie akcji ratunkowej TOPR zachowali się skandalicznie, przeszkadzając w prowadzeniu akcji i stwarzając kolejne zagrożenie zejścia tzw. lawiny wtórnej – poinformowało TOPR. Ponadto turyści, których w niedzielę porwała lawina, a i jednego z nich zabiła, podchodząc szlakiem, byli ostrzegani przez ratownika górskiego, ale zlekceważyli elementarne zasady związane z planowaniem i wyborem trasy podejścia.

Turyści, których w niedzielę porwała lawina śnieżna i jednego z nich zabiła, podchodząc szlakiem, byli ostrzegani przez ratownika górskiego, ale zlekceważyli elementarne zasady związane z planowaniem i wyborem trasy podejścia – poinformowali ratownicy TOPR na swoim profilu społecznościowym. W trakcie akcji inni turyści przeszkadzali ratownikom.

Z pierwszych informacji, które dotarły do centrali TOPR, wynikało, że lawina porwała trzy osoby. Później okazało się, że w zasięgu lawiny było łącznie siedem osób. Kobieta została częściowo zasypana śniegiem, ale udało jej się wydostać jeszcze zanim ratownicy dotarli na lawinisko. Z kolei zasypany mężczyzna został odnaleziony przez psa lawinowego po ok. dwóch godzinach od zejścia lawiny. Turysta mimo wysiłków lekarzy zmarł.

Skandaliczne zachowanie turystów w Tatrach

Według relacji ratowników przypadkowi świadkowie zdarzenia zachowali się skandalicznie, przeszkadzając w prowadzeniu akcji i stwarzając kolejne zagrożenie zejścia tzw. lawiny wtórnej na prowadzących akcję ratowników. Turyści schodzili po lawinisku z Przełęczy Kondrackiej w momencie prowadzenia działań i nagrywali wszystko telefonami.

„Niektóre z tych osób podzieliły się nagraniami w mediach społecznościowych, stwarzając u potencjalnych odbiorców złudne wrażenie doświadczenia górskiego! Prosimy nie naśladować tych zachowań” – czytamy w relacji ratowników TOPR.

W szybkim zlokalizowaniu ofiary lawiny mógł pomóc detektor, którego turysta, ani żaden jego towarzysz, nie posiadał. Zestaw lawinowy, czyli tzw. Lawinowe ABC to detektor, sonda i łopatka. To podstawowe wyposażanie wybierających się podczas zagrożenia lawinowego na szlaki powyżej górnej granicy lasu.

Przełęcz Kondracka, gdzie zeszła śnieżna lawina, to styk żółtego i niebieskiego szlaku prowadzącego na Giewont. Tatrzańscy ratownicy ostrzegają przed skrajnie trudnymi warunkami turystycznymi w wyższych partiach. W wielu miejscach zaobserwowano samoczynne zejścia lawin dużych rozmiarów.

W poniedziałek nad Tatami zaświeciło słońce i tak będzie też w kolejnych dniach. Choć pogoda zachęca do górskich wędrówek, to warunki lawinowe pogarszają się. Obowiązuje trzeci, znaczny stopień zagrożenia. Bez stosownego sprzętu, odpowiedniej wiedzy i doświadczenia, bezpieczniej wybrać się na wycieczki szlakami reglowymi.

Lawina zeszła do Morskiego Oka

Dużych rozmiarów lawina śnieżna zeszła z Marchwicznej Przełęczy wprost na zamarzniętą taflę Morskiego Oka wyłamując lód. Lawiny zeszły też w kierunku drogi do Morskiego Oka. Tatrzański Park Narodowy (TPN) ostrzega przed niebezpieczeństwem, nawet na popularnym trakcie.

„Zeszła lawina Marchwicznym Żlebem. To lawina dość sporych rozmiarów, która na około stumetrowym odcinku wpadła na taflę Morskiego Oka. Lód pęknął przy brzegu. Dobrze, że było to o 18.00 wieczorem, kiedy już nie było tutaj turystów” – relacjonował leśniczy TPN znad Morskiego Oka Grzegorz Bryniarski.

Służby TPN przypominają, że nawet pozornie bezpieczna droga do Morskiego Oka jest zagrożona lawinami. Trakt bowiem w kilku miejscach przecinają żleby. W ostatnich dniach lawina zeszła z Głębokiego Żlebu na tzw. Zakręt Ejsmonda, a jej podmuch przeciął popularną drogę do Morskiego Oka. Także kilka mniejszych lawin zeszło ze zboczy Opalonego, które drogi nie dosięgły. Kolejna lawina zeszła spod Żabiego Konia w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami.

W Tatrach obowiązuje 3 stopień zagrożenia lawinowego. Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach są bardzo niekorzystne. TPN apeluje o rezygnację z działalności górskiej do czasu poprawy warunków.

Czytaj też: Przychodzą na SOR z przeziębieniem. Nieodpowiedzialni pacjenci paraliżują oddziały

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA

Kategorie: