D. Tusk nie będzie walczyć o prezydenturę. „Trzaskowski ma moje wsparcie”

  • 23.05.2024 20:41

  • Aktualizacja: 08:41 24.05.2024

Nie będę kandydował w wyborach prezydenckich — oświadczył w piątek premier Donald Tusk. Jak dodał, jest cała grupa kandydatów zdeterminowanych, żeby walczyć o prezydenturę. Dopytywany o start Rafała Trzaskowskiego, powiedział, że byłby zadowolony, „gdyby spróbował ponownie”. Zdaniem premiera, Trzaskowski „ma wszystkie dane ku temu, żeby być dobrym prezydentem”. 

Szef rządu i lider PO w czwartek został zapytany czy rozważa start w wyborach prezydenckich. — Nie. Słyszałem kolejne jakieś spekulacje, są jakieś artykuły, komentarze i (...) mówię to w sposób taki jednoznaczny: nie, nie będę kandydował w wyborach prezydenckich — powiedział w TVP Info.

Jak dodał, jest cała grupa kandydatów zdeterminowanych, żeby walczyć o prezydenturę.

A ja mam tutaj do wykonania naprawdę bardzo dużo roboty. Parę miesięcy ani lat nie starczy, żeby to wszystko wysprzątać, więc ja mam naprawdę co robić — dodał Tusk.

Trzaskowski kandydatem na prezydenta?

Dopytywany czy obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski będzie kandydatem PO na prezydenta kraju, premier odparł:  Ja byłbym bardzo zadowolony, gdyby spróbował ponownie [...] Wtedy był bardzo blisko zwycięstwa — dodał, nawiązując do ostatnich wyborów prezydenckich.

Zdaniem Tuska, ostatnie wybory prezydenckie „nie były sfałszowane w sensie takim, że ktoś zmienił wyniki czy dopisywał - ja tego nie twierdzę - ale one były w sposób oczywisty nieuczciwe”.

Wykorzystano całą machinę państwową przeciwko Trzaskowskiemu, więc jestem przekonany, że gdyby wybory były w pełni uczciwe, gdyby państwo zachowywało się neutralnie w czasie tych wyborów, to Rafał Trzaskowski byłby prezydentem RP — ocenił.

Zdaniem premiera, Trzaskowski „ma wszystkie dane ku temu, żeby być dobrym prezydentem”.

Ale wiem, że ma w sercu Warszawę i że ma też robotę do wykonania, więc to będzie jego decyzja. Ale jeśli się zdecyduje będzie miał moje pełne wsparcie — zapewnił szef rządu.

Zapora na granicy polsko-białoruskiej wymaga rekonstrukcji?

Szef rządu pytany o to, czy zapora na polsko-białoruskiej granicy to rzeczywiście był „wał”, odpowiedział: Moja wizyta na granicy była tylko potwierdzeniem, wiedzieliśmy to od dłuższego czasu, po moich rozmowach z szefostwem Straży Granicznej, innymi służbami, tam jest też przecież wojsko, policja, nie ulega wątpliwości, że zapora, jaką postawili nasi poprzednicy, ona nie zdaje egzaminu.

Ona wymaga dzisiaj, to będzie znowu kosztowało setki milionów złotych, takiej rekonstrukcji, żeby rzeczywiście była zaporą. Ona nie będzie nigdy zaporą nie do przebycia, dlatego też będziemy szukali innych metod uszczelnienia polskiej granicy — dodał szef rządu.

Dopytywany, czy dobrze, że powstała zapora, Tusk powiedział: Tak, ja tego akurat nie kwestionowałem.

Na pytanie, czy był audyt w tej sprawie, odparł: Chcę przede wszystkim uszczelnić granicę. Bezpieczeństwo, także polskiej granicy, jest dla mnie priorytetem, więc ja nie zmienię się w psa gończego, który będzie obsesyjnie szukał teraz wszędzie skandali czy afer, ich jest wystarczająco dużo. Nam nie starcza prokuratorów, policjantów, sędziów, żeby zająć się tym wszystkim, co ujawniają m.in. media. Co do granicy najważniejszą, najpilniejszą rzeczą jest jej rzeczywiste uszczelnienie.

I ten drugi program, czyli fortyfikacje, infrastruktura, która pozwoli, jestem pewien, że to uzyskamy, pozwoli nam, Polakom, myśleć o naszej wschodniej granicy, jak o najbezpieczniejszej granicy w Europie — podkreślił premier.

W sobotę premier ogłosił założenia Narodowego Planu Obrony i Odstraszania „Tarcza Wschód”. Program, na który rząd zapowiedział przeznaczenie 10 mld zł, zakłada m.in. budowę umocnień i zapór wzdłuż wschodniej granicy.

„Tylko silna, zjednoczona Europa będzie w stanie zapobiec wojnie”

Premier pytany o to, czy są pieniądze na Narodowy Plan Obrony i Odstraszania „Tarcza Wschód”, czy one dopiero zostaną pozyskane z UE, odpowiedział: „Dzisiaj wystosowałem do Komisji Europejskiej, wspólnie z premierem Mitsotakisem list dot. wspólnej polityki obronnej europejskiej, wielu premierów do nas się dołączy bez wątpienia, jest już reakcja Komisji Europejskiej bardzo pozytywna, żeby obrona powietrzna, przeciwrakietowa stała się wspólnym zadaniem Europy, bo to są gigantyczne pieniądze”.

Moim zadaniem, i wywiąże się z tego zadania, jest także, żeby Europa uznała, że nasza wschodnia granica to jest coś, w co trzeba inwestować, także europejskie środki. Jeśli mówimy o 10 mld zł., w tym roku wydamy prawdopodobnie miliard, to nie po to, żeby imponować jakimiś kwotami, to jest raczej początek tego dzieła, ale ja zrobię to, co do mnie należy. Europa będzie inwestowała w polskie bezpieczeństwo, bo to jest także europejskie bezpieczeństwo — podkreślił szef rządu.

Zaznaczył, że „tylko silna, zjednoczona Europa, która prowadzi wspólną politykę obronną, czy to jest w powietrzu, czy na naszej granicy, czy na Bałtyku, będzie w stanie zapobiec wojnie”.

My się do wojny przygotowujemy nie dlatego, że ta wojna ma nastąpić, tylko żeby nie nastąpiła. Ja to będę powtarzał, jak zaklęcie, ale to jest prawda znana od tysięcy lat: chcesz pokoju, bądź silny. Dlatego dla mnie tak ważne jest, żeby Polska była przygotowana i żeby Europa była zjednoczona — powiedział Tusk.

W jego ocenie, politycy PiS Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro „robią bardzo dużo, żeby rozwalić jedność europejską”.

A ja chcę powiedzieć to bardzo wyraźnie, nie ma bezpiecznej Polski wtedy, kiedy Europa jest kompletnie podzielona, a w parlamencie europejskim będą zasiadali proputinowscy politycy — zaznaczył.

Dodał, że są „poważne siły polityczne w Polsce i w Europie, które pracują na rzecz interesów rosyjskich w Europie, bo każdy kto chce podzielić Europę wypełnia scenariusz (Władimira) Putina, jeden do jeden, stąd ta moja determinacja i twarde słowa”.

Premier przywoła do kraju ambasadora NATO?

Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że obecny ambasador przy NATO tak czy inaczej będzie przywołany do kraju. Dodał, że jeśli rząd podejmuje decyzję o tym, aby ktoś przestał być ambasadorem, to ma ku temu powody. Zapewnił, że szanuje uprawnienia konstytucyjne prezydenta.

W czwartek sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora RP przy NATO. Miałby zastąpić na tym stanowisku Tomasza Szatkowskiego.

Prezydent Andrzej Duda, odnosząc się w czwartek do kandydatury Najdera, zapowiedział, że nie podpisze zgody na tak ustanowionego ambasadora. Podkreślił, że kandydatura ta nie była z nim konsultowana i przez niego zaakceptowana, co uważa za złamanie dotychczasowej procedury.

Premier był pytany o zastrzeżenia prezydenta oraz o to czy zmieni decyzję ws. ambasadora przy NATO. Tusk odparł, że rząd ma „bardzo poważne powody (do zmiany ambasadorów) i dotyczy to wielu placówek dyplomatycznych”.

I muszę powiedzieć, że minister (spraw zagranicznych Radosław) Sikorski, z którym często o tym rozmawiam, wykazuje daleko posuniętą cierpliwość. Ja wiem, jakie uprawnienia konstytucyjne ma prezydent i je szanuję — podkreślił.

Szef rządu powiedział, że „w przeciwieństwie do PiS-u, w przeciwieństwie do prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego i czasami także w przeciwieństwie do prezydenta Dudy, ma obsesję, żeby przestrzegać i szanować konstytucję”.

„Mamy powód”

Jeśli podejmujemy decyzję o tym, aby ktoś przestał być ambasadorem, to mamy powód — podkreślił.

Dodał, że do tej pory minister Sikorski „nie dokonał żadnych radykalnych zmian”.

My nie mamy potrzeby odwetu tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo państwa. Tam gdzie bezpieczeństwo państwa może być narażone na szwank, tam musimy działać i nie będziemy się cofać, tzn. w zgodzie z konstytucją, z prawem, z interesem Rzeczpospolitej będziemy decyzje podejmować i ambasador przy NATO, tak czy inaczej, będzie przywołany do kraju — powiedział Tusk.

Ambasadorów mianuje i odwołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra spraw zagranicznych, zaakceptowany przez Prezesa Rady Ministrów. Minister właściwy do spraw zagranicznych przed skierowaniem wniosku zasięga opinii Konwentu, w skład którego wchodzą: minister właściwy do spraw zagranicznych, szef Służby Zagranicznej oraz przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP i Prezesa Rady Ministrów.

Czytaj też: Ile będzie zarabiał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski? Radni zadecydowali

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /DJ

Kategorie: