Nowy szkoleniowiec Wojskowych o „błędach przeszłości”: chcę udowodnić, że się zmieniłem

  • 10.04.2024 22:03

  • Aktualizacja: 21:57 10.04.2024

Nie ma lepszego stanowiska niż bycie trenerem Legii, żeby swoimi czynami, zachowaniem udowodnić, że ludzie potrafią się zmienić, rozwijać się i uczyć na błędach — mówi nowy szkoleniowiec Legii Warszawa Goncalo Feio, za którym ciągnie się skandal z poprzedniego klubu Motoru Lublin. Feio podkreśla, że jest trenerem wymagającym. Chce się rozwijać, ale tego samego oczekuje od swoich współpracowników.

Nowy szkoleniowiec Legii Warszawa Goncalo Feio został dziś zaprezentowany przez włodarzy warszawskiego klubu. Ma poprowadzić Legię do zdobycia podium Ekstraklasy w tym sezonie — taki cel postawił przed nim zarząd.

Za Portugalczykiem ciągnie się skandal z poprzedniego klubu Motoru Lublin. Feio miał obrażać rzeczniczkę prasową klubu i uderzyć prezesa Motoru Lublin. Sprawę bada prokuratura, a samemu Feio grozi nawet kara pozbawienia wolności.

Nowy trener Legii Warszawa podkreśla, że chce udowodnić, że się zmienił. 

Jestem człowiekiem, który popełniał błędy. Jeden duży błąd nie zmienia tego. Nie ucieknę od tego. Poniosłem konsekwencje różne, natomiast jestem człowiekiem wyciągającym wnioski. Jestem człowiekiem, który najpierw wymaga od siebie, żeby potem wymagać od innych — mówi Feio.

Wymagający trener?

Jak zaznacza Feio „jestem wymagającym trenerem i chcę wygrywać”.

Jestem trenerem wymagającym, trenerem, który chce wygrywać, który chce być lepszym i chce, żeby wszyscy dookoła byli lepsi — piłkarze, sztab, pracownicy klubu. Żeby społeczność Legii się jeszcze bardziej rozwinęła — podkreśla szkoleniowiec.

Goncalo Feio podpisał kontrakt z Legią do końca sezonu 2024/25.

Przeszłość zawodowa Goncalo Feio

Feio do marca tego roku był szkoleniowcem Motoru Lublin, który wprowadził do pierwszej ligi. Teraz Portugalczyk, mogący pochwalić się ukończeniem kursu UEFA Pro, wraca do klubu, w którym zaczynał przygodę trenerską. Przy Łazienkowskiej spędził ponad pięć lat (2010-15), pracując najpierw w akademii, a później przy pierwszej drużynie jako analityk.

Następnie pełnił funkcję asystenta trenera m.in. w Wiśle Kraków i od 2020 roku w Rakowie. W klubie z Częstochowy był bliskim współpracownikiem Marka Papszuna i współtwórcą budowy silnej drużyny. Odszedł z Rakowa, ponieważ, jak tłumaczył, chciał rozpocząć pracę na własny rachunek.

Samodzielnie objął Motor i szybko zrobiło się o nim głośno. Osiągał z tym klubem dobre wyniki i był lubiany przez kibiców.

Czytaj też: Kosta Runjaić wydał oświadczenie po zwolnieniu z Legii. „Oczywiście to boli”

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Przemysław Paczkowski/DJ