Chłopiec zamknięty na parapecie na 7. piętrze. Ojciec miał dwa promile

  • 13.08.2019 17:54

  • Aktualizacja: 14:04 30.08.2022

Dramatyczna akcja przy ulicy Czerniakowskiej w Warszawie. Na siódmym piętrze bloku 3,5-letni chłopiec wyszedł na zewnętrzny parapet. Jego pięcioletni brat zamknął go od środka. Dziecko zostało bezpiecznie ściągnięte. Na miejscu pojawiły się policja i straż pożarna. Okazało się, że chłopcy znajdowali się pod opieką ojca. Ten był pod wpływem alkoholu. Jak podają służby, alkomat wskazał dwa promile.
We wtorek pod numerem 52, około godz. 17.00, mały chłopiec wyszedł przez okno na siódmym piętrze bloku. Stanął na parapecie, po czym drugi chłopiec zamknął go od środka. Policja ustala szczegóły dramatycznego zdarzenia z ulicy Czerniakowskiej w Warszawie. - Wstępnie ustaliliśmy, że 3,5-latek i jego pięcioletni brat byli pod opieką ojca. Okazało się, że miał dwa promile alkoholu w organizmie. Został zatrzymany - mówi asp. sztab. Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Wszystko trwało kilka minut. Na miejsce wezwano straż pożarną - całe zdarzenie obserwował tłum gapiów. Część strażaków rozpięła pod blokiem skokochron, a część weszła na górę budynku.

Kiedy strażacy zapukali do drzwi mieszkania, chłopiec stojący na parapecie, wrócił do środka i wspólnie z pięcioletnim bratem otworzył im drzwi. W środku był ojciec dzieci, który spał. - Dziecko zostało bezpiecznie ściągnięte z zewnętrznego parapetu - mówi st. kpt. Piotr Antonowicz z Państwowej Straży Pożarnej.

Śledczy sprawdzą, czy działanie ojca będzie zakwalifikowane jako przestępstwo. Trwa przesłuchanie. Może mu grozić nawet pięć lat więzienia.



Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/rydz