Związkowcy MPO nie wykluczają protestu. Prezydent stolicy od lipca nie odpowiada

  • 28.10.2022 06:24

  • Aktualizacja: 18:31 28.10.2022

Związkowcy MPO nie wykluczają kolejnego protestu. Od lipca czekają na ustosunkowanie się prezydenta Warszawy do ich postulatów. Na spotkaniu, które miało miejsce w lipcu prezydent miał im obiecać niezwłoczne pochylenie się nad problemami, które zgłosili. Rozmów brak. Na pismo, które złożyli 25 sierpnia w ratuszu też nie dostali odpowiedzi. 

Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania są zaniepokojeni tym, że firma nie otrzymuje zleceń od miasta, tylko musi walczyć o nie w przetargach. Przy dużej konkurencji w stolicy ma przez to małe szanse na wygrywanie konkursów.

Będziemy startować w przetargach ogólnych, a jak wiemy na rynku warszawskim jest bardzo duża konkurencja. Przez zaniedbania poprzednich władz miasta nie mamy w tej chwili żadnej jednostki, która by utylizowała śmieci – mówi Stefan Gołębiewski ze związku zawodowego pracowników MPO.

Związkowcy MPO podnoszą też problem organizacji pracy, łamania przepisów BHP i niskich pensji. W połowie wakacji złożyli u prezydenta pismo w tej sprawie.

Na ostatnim spotkaniu z zarządem próbowaliśmy dopytać, jaka jest w ogóle sytuacja. Okazało się, że nie jest najlepsza, że w zasadzie w tej chwili tracimy finanse – dodaje Gołębiewski.

Mamy koniec października, a nic się nie wydarzyło – mówi przewodniczący NSZZ „Solidarność” w MPO Waldemar Wolski. – Nie jesteśmy poinformowani oficjalnie, czy jakiekolwiek ruchy zostały wykonane, a w piśmie, które złożyliśmy, wyraźnie pytamy, co zostało do tej pory zrobione – podaje.


Prezydent 28 lipca obiecał nam na spotkaniu, że pochyli się nad naszymi postulatami – dodaje z kolei Wiesław Skrobisz z Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80”. – Przejrzy nasze listy płac i wynagrodzenia w firmie. Prócz tego obiecał, że będzie wszczęty audyt w sprawie naszych zarzutów i do tej pory nic się nie dzieje – mówi.


Tymczasem prezydent Warszawy jest zdziwiony.

- Spotkałem się ze związkami zawodowymi kilku innych spółek, natomiast to zadanie spoczywa na sekretarzu miasta - mówi Rafał Trzaskowski. - Bardzo poważnie traktujemy wszystkie postulaty i mimo krytycznej, absolutnie krytycznej sytuacji miasta jednak podwyższaliśmy pensje, dlatego że wsłuchujemy się w te postulaty. I tak jak mówię, te postulaty są dla nas ważne, cały czas m.st. Warszawa, a m. st. Warszawa to nie tylko ja, jest w kontakcie ze związkowcami. Nota bene, widziałem się też, z tego co pamiętam, ze związkowcami MPO, więc dziwi mnie ta informacja - dodaje.

    
       
Związkowcy jednak zaznaczali, że nie chcą omawiać problemów w spółce ze swoim szefem jak i sekretarzem miasta Włodzimierzem Karpińskim.

Podwyżki które dostali też są niewystarczające - pracownicy dalej zarabiają poniżej średniej w swojej branży w stolicy.

Związkowcy prowadzą teraz konsultacje wśród załogi, co zrobić z brakiem odpowiedzi prezydenta. Nie wykluczają kolejnego protestu, a nawet strajku.

Czytaj też: Związkowcy MPO komentują podwyżki po proteście

Źródło:

RDC

Autor:

PA

Kategorie: