Pożar hali przy Marywilskiej 44. Są zarzuty dla dwóch obywateli Ukrainy

  • 12.05.2025 12:34

  • Aktualizacja: 15:02 12.05.2025

Dwie osoby z zarzutami w związku z pożarem hali przy ul. Marywilskiej 44 — poinformowała w poniedziałek Prokuratura Krajowa. Obywatelom Ukrainy — Daniilowi B. i Oleksandrowi V. zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a także dokonania aktu sabotażu na zlecenie Federacji Rosyjskiej.

Są zarzuty dla dwóch obywateli Ukrainy w sprawie podpalenia Centrum Handlowego Marywilska w Warszawie. Polskie służby ustaliły, że podpalenia dokonano na zlecenie Rosji. 

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy - Daniilowi B. i Oleksandrowi V., którzy współdziałali z osobami dokonującymi podpalenia — przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

Zarzuty dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także dokonania aktu sabotażu na zlecenie Federacji Rosyjskiej.

Celem działania grupy było dokonywanie podpaleń obiektów wielkopowierzchniowych na terenie państw Unii Europejskiej. Grupa ta, jak przekazała prokuratura, jest odpowiedzialna również między innymi za podpalenie sklepu IKEA 9 maja 2024 roku w Wilnie.

Oleksandr V. polecił Danillowi B. nagrać pożar hali oraz akcję służb gaśniczych i ratunkowych.

Wydane polecenie wskazywało konkretną godzinę w nocy 12 maja 2024 r., o której wybuchnie pożar. Oleksander V. nakazał Daniilowi B. przesłanie mu zarejestrowanego nagrania w celu udokumentowania wykonania zadania oraz opublikowania go na rosyjskich portalach propagandowych. Daniil B. w całości wykonał zlecone mu zadanie — przekazał prok. Nowak.

19-letni Daniil B. usłyszał zarzuty popełnienia dwóch przestępstw. Pierwszy dotyczy brania udziału od stycznia do maja 2024 r. w Polsce, na Litwie, Ukrainie i w Rosji, w zorganizowanej grupie, która miała dokonywać sabotażu oraz przestępstw o charakterze terrorystycznym, polegających na wywoływaniu pożarów obiektów wielkopowierzchniowych położonych na terenie państw należących do Unii Europejskiej.

Drugi zarzut dotyczy dokonywania aktów sabotażu i przestępstwa o charakterze terrorystycznym, działając na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, w tym nagrania pożaru hali przy Marywilskiej, a następnie przesłanie tego nagrania do Oleksandra V.

Zarzuty te zostały podejrzanemu ogłoszone przez prokuratorów 29 kwietnia 2025 r. na terytorium Republiki Litewskiej, gdzie podejrzany jest obecnie tymczasowo aresztowany — zaznaczył rzecznik PK.

Postanowienie o przedstawieniu czterech zarzutów

Prokurator sporządził również postanowienie o przedstawieniu czterech zarzutów 50-letniemu Oleksandrowi V., w tym związanych z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym oraz z dokonaniem aktu sabotażu na rzecz obcego wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, polegającego m.in. na poleceniu Daniilowi B. nagrania 12 maja 2024 r. pożaru budynku CH Marywilska 44.

Prok. Nowak przekazał, że nie informuje o szczegółach zarzutów, gdyż nie zostały one podejrzanemu ogłoszone. Według ustaleń śledczych przebywa on obecnie na terenie Federacji Rosyjskiej.

Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec Oleksandra V. tymczasowy areszt. Prokurator wszczął poszukiwania za podejrzanym listem gończym, a do Sądu Okręgowego w Warszawie skierował wniosek o wydanie wobec niego Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Prok. Nowak zaznaczył, że na obecnym etapie postępowania nie przedstawiono zarzutów osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za wzniecenie pożaru.

Śledztwo ws. pożaru przy Marywilskiej

Do wybuchu pożaru budynku Centrum Handlowego Marywilska 44 w Warszawie doszło rok temu - 12 maja 2024 r. Liczba kupców poszkodowanych w wyniku pożaru oraz ich pracowników szacowana jest na około 2 tys. osób.

Śledztwo w sprawie pożaru zostało wszczęte 13 maja 2024 r.

Oględziny pogorzeliska rozpoczęto 30 lipca 2024 r. – niezwłocznie po uprawomocnieniu się decyzji nadzoru budowlanego zezwalającej na rozbiórkę spalonej hali. Trwało do 28 listopada 2024 r.

Łącznie w oględzinach wzięło udział 55 prokuratorów i 100 policjantów z Komendy Stołecznej Policji i innych jednostek garnizonu warszawskiego.

Na miejscu pracowało jednocześnie 6 grup oględzinowych, w skład których wchodzili prokuratorzy, policjanci, technicy, biegli z Akademii Pożarniczej w Warszawie oraz operatorzy maszyn. Przez cały czas obecni byli prowadzący śledztwo prokuratorzy z mazowieckich "pezetów" oraz zespoły procesowe z wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej Policji.

Przesłuchanie 70 świadków oraz 530 pokrzywdzonych

Równolegle śledczy zabezpieczali m.in. monitoring i dokumentację. Przesłuchano ponad 70 świadków oraz 530 pokrzywdzonych, którzy wynajmowali powierzchnie handlowe w centrum Marywilska 44.

"W wyniku przeprowadzonych czynności oględzinowych w pogorzelisku zabezpieczono w sumie 33 sejfy i 48 kasetek z pieniędzmi, a także 8 bankomatów, w których znajdowało się łącznie prawie 1,2 mln zł. Dotychczas poszkodowanym zwrócono m.in. blisko 2 mln zł w formie niespalonych pieniędzy, blisko 1 kg złota w sztabkach i ponad 3 kg biżuterii" - przekazał prok. Nowak.

Zabezpieczono też ślady i przedmioty, które mogły mieć związek z wybuchem pożaru. Zostały one poddane odrębnym oględzinom, a następnie przekazane powołanym w śledztwie biegłym. Opinia powinna być wydana w czerwcu 2025 r.

W mazowieckim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej prowadzone jest również inne śledztwo w sprawie aktów sabotażu dokonywanych na zlecenie obcego wywiadu, dotyczące między innymi podpalenia sklepu IKEA w Wilnie z 9 maja 2024 r.

To samo śledztwo dotyczy podpalenia wielkopowierzchniowego marketu budowlanego w Warszawie przy ulicy Radzymińskiej. Do pożaru doszło 14 kwietnia 2024 r. W jego wyniku spłonęła część sklepu, a straty przekroczyły 3,5 miliona złotych.

Według śledczych sprawcą powyższego przestępstwa był obywatel Białorusi Stepan K., który usłyszał zarzut dokonania na rzecz obcego wywiadu sabotażu oraz przestępstwa o charakterze terrorystycznym polegającego na umyślnym wywołaniu powyższego pożaru.

Stepan K. jest aresztowany.

 Podpalenie na zlecenie rosyjskich służb

Premier Donald Tusk poinformował w niedzielę, że pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb.

Wiemy już na pewno, że wielki pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb. Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich” — napisał premier na portalu X.

Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali minister sprawiedliwości, prokurator generalnego Adam Bodnar i minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, w którym podali, że polskie służby współpracują ze stroną litewską, gdzie również część sprawców realizowała działania dywersyjne.

Przekazali, że na podstawie zgromadzonych dowodów wiadomo, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.

„Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców — poinformowali.

Czytaj też: Protest przed KSP. Sprzedawcy z Modlińskiej domagają się sprawiedliwości

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /DJ

Kategorie: