W Siedlcach i powiecie siedleckim od stycznia nie ma psychiatry dziecięcego na NFZ. Do końca roku taki lekarz pracował w poradni zdrowia psychicznego dla dzieci, działającej przy szpitalu wojewódzkim w Siedlcach, ale zrezygnował. Część pacjentów przeszła za nim do prywatnego gabinetu, ale część nie – mówi członek zarządu szpitala Mariusz Mioduski.

- Właściwie nie wiemy teraz, w tym momencie, jak długi będzie czas oczekiwania. Na pewno on się wydłuży w naszym szpitalu znacznie, jeśli chodzi o konsultację, spotkanie z lekarzem psychiatrą - tłumaczy.
  

Szpital co prawda zatrudnił już doświadczonego psychiatrę, ale ten jest jeszcze przed egzaminem specjalizacyjnym z psychiatrii dziecięcej i przyjmuje tylko kilka godzin w tygodniu.

- W tym momencie możemy zapewnić opiekę tylko w takim zakresie, w jakim zadeklaruje nam ten drugi lekarz. Wiąże się to z tym, że na pewno dojdzie do wydłużenia tych kolejek. I tu uczciwie trzeba powiedzieć, że z tym nic w stanie zrobić nie jesteśmy - wyjaśnia Mioduski.
 
   

W tej chwili w poradni psychologicznej dla dzieci pracuje pięciu psychologów, ale nie są to lekarze. A co za tym idzie, nie zapewnią na przykład leczenia farmakologicznego, czyli lekami.

Czytaj też: Zakapturzony mężczyzna atakuje kobiety w Siedlcach. Zgłoszenia z kilku różnych miejsc