W chwili katastrofy nie działał silnik. Znamy ustalenia ekspertów ws. wypadku lotniczego k. Białobrzegów

  • 19.10.2023 06:16

  • Aktualizacja: 11:03 19.10.2023

W momencie zderzenia samolotu z ziemią nie działał silnik - ustalili eksperci. Chodzi o katastrofę, do której doszło w miejscowości Brzeska Wola koło Białobrzegów. We wrześniu rozbił się tam prywatny samolot. 55-letni pilot zmarł w szpitalu.

Znamy ustalenia ekspertów po tragicznym wypadku lotniczym koło Białobrzegów. We wrześniu w miejscowości Brzeska Wola rozbił się tam prywatny samolot. 55-letni pilot zmarł w szpitalu. Dzisiaj Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikuje w tej sprawie wstępny raport.

Jak dowiedziało się Radio dla Ciebie, mężczyzna kupił ultra lekki samolot na trzy dni przed tragedią w Czechach.

- Wykonał wówczas - z tego, co wiemy - dwa loty zapoznawcze, następnie wrócił do kraju, wpłacił zaliczkę i właśnie 16 września pojechał do Czech, gdzie rozliczył się, podpisał umowę i na trzy dni zaplanował przebazowanie go do Polski - mówi Krzysztof Błasiak z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych .

  

Niecertyfikowany silnik

- W naszej opinii, w chwili zderzenia śmigło nie pracowało. Widać po tym, jak przebiegało zniszczenie tego śmigła. W związku z tym silnik najprawdopodobniej - prawie, że na pewno - zatrzymał się w locie. Z jakiej przyczyny, tego nie wiemy i nie wiem, czy będziemy ustalali, bo był to samolot ultra lekki, w którym było dopuszczalne zamontowanie silnika niecertyfikowanego i taki to był właśnie silnik. Zgodnie z zapisem producenta, mają prawo się zatrzymać w każdej chwili i pilot powinien być na to przygotowany - dodaje ekspert.
 
   
Taka praktyka - jak twierdzi Krzysztof Błasiak - jest powszechna.

Akcja ratunkowa

Samolot spadł na pole w Brzeskiej Woli 19 września. Rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji Katarzyna Kucharska relacjonowała, że pilot samolotu, mimo udzielonej mu pomocy medycznej, zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Na pole spadła awionetka, którą pilotował około pięćdziesięcioletni mężczyzna. Był reanimowany na miejscu. Zmarł po przewiezieniu do szpitala — przekazywała Kucharska.

Jak przekazał wcześniej oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Białobrzegach Jacek Podwysocki, pilot był zakleszczony w samolocie.

Osoba poszkodowana, czyli pilot był zakleszczony w samolocie. Został uwolniony przez strażaków. Przeprowadzono resuscytację, a następnie po przybyciu pogotowia ratunkowego pilot został pod opieką ratowników opatrzony i przewieziony do szpitala — mówił Podwysocki.

Na miejsce skierowany został zespół ratownictwa medycznego, pięć zastępów straży pożarnej oraz policja.

Czytaj też: Pożar hurtowni fajerwerków w Kobyłce. Są wyniki badań powietrza

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/PL

Kategorie: