Zwolnienia w zakładzie Levi'sa w Płocku. Dziś spotkanie prezydenta z pracownikami

  • 08.04.2024 13:49

  • Aktualizacja: 06:30 09.04.2024

Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski spotka się dziś w pracownikami zakładu Levi Strauss. Firma w ubiegłym tygodniu ogłosiła zamknięcie. Pracę ma stracić 650 pracowników.

Dzisiaj odbędzie się spotkanie prezydenta Płocka z pracownikami firmy Levi Strauss, która ogłosiła zamknięcie zakładu. Pracę ma stracić 650 pracowników. Produkcja ma być wygaszona do połowy czerwca.

Prezydent organizuje spotkanie, na którym mają być lokalni przedsiębiorcy i przedstawiciele Państwowego Urzędu Pracy.

- Decyzja o likwidacji jest dużym zaskoczeniem - mówi RDC prezydent Andrzej Nowakowski. - Jeszcze w ubiegłym roku inwestycje rzędu półtora miliona dolarów w maszyny, które w styczniu zostały wstawione do zakładu, wydawało się, będą przyszłością tego zakładu. Zainwestowanie w fotowoltaikę, ograniczenie kosztów, jeśli chodzi o energię - tłumaczy.
   
Spółka Levi Strauss likwiduje zakład w Płocku z powodu m.in stale rosnących kosztów produkcji i trudności w znalezieniu wykwalifikowanych pracowników.

Ryzykowne spotkanie przełożone

 Spotkanie początkowo miało odbyć się w sobotę, jednak po konsultacji ratusza z Komisarzem Wyborczym, spotkanie przełożono na poniedziałek na godzinę 17:00. Zdaniem politologa, z którym rozmawialiśmy, to była ryzykowna decyzja ze względu na ciszę wyborczą.

Jest prezydentem urzędującym i ma prawo podejmować takie działania. Z drugiej strony jest to jednak bardzo ryzykowne. Na miejscu prezydenta zorganizowałbym to spotkanie w piątek, ponieważ mogą mu zarzucić, że jest to część kampanii wyborczej – mówił nam wczoraj dr Bartłomiej Biksup.

Za złamanie ciszy wyborczej grożą kary finansowe.

Jeżeli zostanie to potraktowane jako agitacja czy wiec wyborczy, wtedy będziemy mieli do czynienia z karami finansowymi. Nie wiadomo jednak jaka będzie tego interpretacja i trzeba robić wszystko, aby w kampanii nie doprowadzać do takich sytuacji – dodał dr Biskup.

Takie zdanie ma również Komisarz Wyborczy w Płocku, który radził prezydentowi Płocka przełożenie spotkania. Dlatego właśnie odbędzie się ono w poniedziałek.

Masowe zwolnienia

Do połowy czerwca potrwa produkcja w zakładzie Levi Strauss w Płocku, a do końca listopada zakład zostanie zamknięty – przekazał w czwartek prezydent miasta Andrzej Nowakowski, powołując się na informacje od dyrektora fabryki. Zadeklarował wsparcie dla 650 osób, które stracą pracę.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w urzędzie miasta prezydent Płocka przyznał, że informację o planowanym zamknięciu produkującego odzież zakładu Levi Strauss otrzymał dzień wcześniej – na kilkanaście minut przed spotkaniem dyrektora fabryki z przedstawicielami związków zawodowych. – Nie kryłem zaskoczenia – zaznaczył Nowakowski. Jak dodał, zaskoczony decyzją był także dyrektor.

Prezydent Płocka zwrócił uwagę, że informacja o zamknięciu zakładu Levi Strauss musiała być upubliczniona jednocześnie w USA i w Polsce, w tym także w Płocku, ponieważ jest to firma notowana na giełdzie w Nowym Jorku.

Nowakowski przekazał, że z informacji, które otrzymał, wynika, iż wygaszanie produkcji i zamknięcie zakładu Levi Strauss będzie trwało kilka miesięcy. – Do połowy czerwca, taka jest informacja od dyrektora fabryki Levisa w Płocku, ma jeszcze trwać produkcja, natomiast ostatecznie zakład ma być zamknięty do 30 listopada tego roku – dodał.

Dlaczego zamykają Levi Strauss?

Prezydent Płocka wyjaśnił, że na pytanie o przyczyny zamknięcia zakładu, otrzymał odpowiedź, iż powody to „wysokie koszty pracy i wysokie koszty energii, które dzisiaj sprawiają, że produkcja w Płocku, w Europie w ogóle, jest dużo, dużo droższa niż w krajach azjatyckich”. Wspomniał, że jeszcze kilka miesięcy temu rozmawiał z dyrekcją fabryki o jej rozwoju, a także o inwestycjach, które planowano i zrealizowano, np. w styczniu w zakładzie pojawiły się nowe maszyny wartości blisko 1,5 mln dol.

Jak poinformował Nowakowski, do ostatecznego zamknięcia zakładu ma zostać zwolnionych 650 osób, z czego mniej więcej połowa to mieszkańcy Płocka. Według kierownictwa zakładu „warunki rozstania z pracownikami będą lepsze od tych kodeksowych, jeśli chodzi o Kodeks pracy”.

Jako prezydent zrobię wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo bytowe, socjalne wszystkim pracownikom – zadeklarował prezydent. Zapewnił, że „wszelkie instytucje miasta”, w tym Miejski Urząd Pracy, będą do dyspozycji zwalnianych pracowników.

Co zamiast Levi Strauss?

Prezydent Płocka zapowiedział jednocześnie, że samorząd będzie szukał także „innych możliwości związanych z przedsiębiorcami”, którzy działają w mieście i regionie. Nie wykluczył podobnych działań w przypadku podmiotów działających w innych częściach Polski, a także poza granicami kraju. Wskazał, że w kolejnym roku, po tym, jak Levi Strauss opuści Płock, do dyspozycji pozostanie 40 tys. metrów kw. terenu, w tym pokrytego halami.

A więc jest to teren, który potencjalnie będzie do wykorzystania przez ewentualnego nowego przedsiębiorcę, który być może będzie zainteresowany – ocenił Nowakowski. I dodał: – Wykorzystamy również wszelkie możliwe agencje rządowe, które zajmują się tego rodzaju działalnością, a więc poszukiwaniem przedsiębiorców, firm, które mogą inwestować na terenie Polski.

Zakład produkcyjny Levi Strauss w Płocku został uruchomiony w 1992 r. Działa na terenie należącym do miasta, dzierżawionym na preferencyjnych warunkach.

Czytaj też: Sezon na rower miejski w Płocku otwarty. Do wypożyczenia ponad 300 pojazdów

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Izabela Stańczak/Iwona Rodziewicz/PL

Kategorie: