2023 najcieplejszym rokiem na świecie. Przed nami ekstremalne lato

  • 06.07.2023 15:34

  • Aktualizacja: 06:20 07.07.2023

2023 rok będzie najcieplejszym rokiem na świecie. Czeka nas ekstremalnie ciepłe lato – powiedział rzecznik IMGW. Grzegorz Walijewski wskazał, że dotyczy to także Mazowsza. – Wzrost temperatury będzie wpływał na to wszystko, co się dzieje wokół nas, na naturę, przyrodę, ale również na nasze zdrowie – podkreśla ekspert.

Czeka nas ekstremalnie ciepłe lato, a rok 2023 będzie globalnie najcieplejszym rokiem. Na Mazowszu w najbliższych dniach możemy spodziewać się upałów.

Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski podkreślił, że istnieją prognozy amerykańskich klimatologów, którzy wskazują, że 2023 rok globalnie będzie najcieplejszym rokiem w historii pomiarów.

Jest to spowodowane przez wiele przyczyn, m.in. ocieplający się klimat, coraz większą koncentrację gazów cieplarnianych w atmosferze. Niektórzy uważają, że wpływ na to mogą mieć też wybuchy niektórych wulkanów, które były notowane w 2022 roku – powiedział Walijewski.

– W województwie mazowieckim temperatura średnia wzrosła o 1,8 stopnia Celsjusza w ciągu 70 lat. To są bardzo duże wartości, które mocno korelują z globalną zmianą klimatu. To, czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach, to napływu bardzo ciepłych mas powietrza pochodzenia zwrotnikowego. W województwie mazowieckim pojawią się wartości powyżej 30 stopni Celsjusza – podał synoptyk.

Upały a zdrowie i przyroda

Temperatury powyżej normy to jednak nie jest powód do radości.

– Część osób cieszy się, że będzie wysoka temperatura w okresie wakacyjnym. Jednak klimatolodzy, meteorolodzy i hydrolodzy patrzą na te dane z bardzo dużą uwagę i niestety optymizmu brakuje. Wzrost temperatury będzie wpływał na to wszystko, co się dzieje wokół nas, na naturę, przyrodę, ale również na nasze zdrowie – zaznaczył Walijewski.

Europa ociepla się najszybciej ze wszystkich kontynentów. W ciągu najbliższych 10 lat wartość 40-stopniowa na termometrach najprawdopodobniej pojawi się w Polsce.

– Czwarty dzień lipca był najcieplejszym dniem w pomiarze temperatury globalnie. Okazuje się, że niestety te dane są przerażające. Został pobity rekord osiągnięty dosłownie dzień wcześniej, wówczas 17,01, a dzień później 17,18 stopnia Celsjusza – podał.

Na sytuację globalną składają się m.in. ocieplający się klimat oraz coraz większa koncentracja gazów cieplarnianych w atmosferze.

Grzegorz Walijewski Zwrócił też uwagę na zjawisko pogodowe i oceaniczne El Nino, polegające na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku. – Cieplejsza woda wypływa na powierzchnię Pacyfiku, powodując, że globalnie ta temperatura będzie wyższa – wyjaśnił rzecznik IMGW.

Trzeci z rzędu dzień z rekordowymi temperaturami na Ziemi

Naukowcy z USA poinformowali, że 3 lipca ze średnią temperaturą 17,01 stopni był najgorętszym dniem na świecie w historii pomiarów. Rekord nie utrzymał się długo: 4 lipca temperatura podskoczyła do 17,18 stopnia i utrzymała się na tym poziomie przez dzień kolejny – podała w czwartek agencja AP. Naukowcy spodziewają się kolejnych rekordów.

Poprzedni rekord ciepła wynosił 16,92 stopnia i padł w sierpniu 2016 roku. Od wielu lat naukowcy jednoznacznie mówią o postępującym ociepleniu klimatu, które jest związane z działalnością człowieka i emisją gazów cieplarnianych pochodzących głównie ze spalania węgla, ropy i gazu. Na obecne rekordowe temperatury dodatkowy wpływ wywiera naturalnie występujące zjawisko El Nino, które wiąże się ze wzrostem temperatury wody w równikowej części Pacyfiku. El Nino będzie utrzymywać się przynajmniej przez kilka miesięcy – niektórzy badacze klimatu obawiają się jednak, że może przeciągnąć się jeszcze na przyszły rok.

Sean Birkle, klimatolog z Uniwersytetu Maine, podkreślił, że dzienne dane są nieoficjalne, choć stanowią użyteczny wskaźnik opisujący bieżącą sytuację. „Naukowcy zazwyczaj wykorzystują znacznie dłuższe pomiary - miesiące, lata, dekady - do śledzenia ocieplania się Ziemi. Ale dzienne maksima wskazują, że zmiany klimatu osiągają niezbadane dotychczas terytorium” – zauważa portal CBS News.

Prognoza na weekend dla Mazowsza

Rzecznik IMGW zaznaczył, że jeżeli chodzi o pogodę na najbliższe dni, to tylko dziś chwila oddechu od upałów, bo do Polski napłynie chłodniejszy front, ale od piątku ponownie z zachodu zacznie napływać cieplejsze powietrze, będzie pogoda wyżowa, słaby wiatr i dużo słońca.

W piątek na termometrach zobaczymy 27–28 stopni Celsjusza w Polsce zachodniej i południowo-zachodniej, w centrum około 26 stopni, a na wschodzie 24–25 st. Nieco chłodniej będzie w obszarach górskich i nad morzem, bo 22–23 stopnie – podał Walijewski.

Dodał, że w weekend też szykują się upały. W sobotę na krańcach zachodnich Polski termometry pokażą 30 stopni Celsjusza. Z kolei w niedzielę to ciepło wleje się do pozostałej części kraju i termometry mogą pokazać nawet 33 stopnie.

W poniedziałek również będzie gorąco – w wielu miejscach kraju będzie 30 stopni. We wtorek natomiast należy się spodziewać kolejnego chłodniejszego frontu. Pojawią się gwałtowne burze.

Będą wydawane ostrzeżenia przed upałem i będziemy musieli pamiętać o różnych zaleceniach. Przede wszystkim pić dużo wody i chłodzić się w klimatyzowanych miejscach – powiedział Walijewski.

Czytaj też: Zasłabnięcia kierowców przez upały. Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Cyryl Skiba/PA