Wysypisko w Nowym Miszewie w powiecie płockim na razie nie zostanie zlikwidowane. Firma LOVECO odwołała się do ministerstwa klimatu i środowiska od decyzji marszałka Mazowsza. Ten nakazał wywiezienie odpadów. Teraz jednak odwołanie wstrzymało wykonanie tego zarządzenia.

– Niestety oznacza to, że w tym momencie urząd marszałkowski ma związane ręce. Spółka składając odwołanie, wstrzymała proces egzekucyjny. W tym momencie czekamy na decyzję ministerstwa klimatu i środowiska, bo to właśnie ten resort jest drugą instancją – mówi rzeczniczka urzędu Marta Milewska.

Wysypisko w Nowym Miszewie od lutego ubiegłego roku jest nielegalne po tym, jak WIOŚ wydał decyzję wstrzymującą jego działalność.

Od lipca tego roku na składowisku czterokrotnie wybuchały pożary. Sprawę bada prokuratura okręgowa w Płocku. Inne postępowanie w sprawie zagrożenia, jakim wysypisko jest dla środowiska, prowadzi Prokuratura Regionalna w Łodzi. 
 

Stanowisko WIOŚ

Zdaniem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zezwolenie na działanie składowiska w Nowym Miszewie mogło być cofnięte już półtora roku temu

Jak informował WIOŚ, w przypadku postępowania o cofnięcie zezwolenia na gospodarowanie odpadami żaden przepis prawa nie nakazuje zasięgania opinii innych organów lub oczekiwania na wyniki czynności prowadzonych przez inspektorat.

Ponadto w styczniu ubiegłego roku WIOŚ wstrzymał działalność wysypiska. Niestety, firma wciąż zwoziła do Nowego Miszewa śmieci.

Czytaj też: Beczki z nieznaną substancją i 300 kg odpadów. Nielegalne składowisko k. Makowa Maz.