Czy człowiek może zarazić się ptasią grypą? „Z jakiegoś powodu przeniosła się na koty”

  • 28.06.2023 12:29

  • Aktualizacja: 17:52 28.06.2023

Wydaje się mało prawdopodobne, by człowiek zaraził się ptasią grypą od kotów, ale nie można tego wykluczyć - komentuje profesor Marcin Bańbura, szef Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW. Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach prowadzi szeroko zakrojone badania w sprawie nagle padłych kotów. U większości przebadanych czworonogów w Puławach potwierdzono wirusa ptasiej grypy.

Reporterka Radia dla Ciebie zapytała profesora Marcina Bańburę, szefa Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW o prawdopodobieństwo przeniesienia się wirusa ptasiej grypy z kota na człowieka. 

Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że może, ani że nie może. Nie wiem tego, aczkolwiek wydaje mi się to raczej mało prawdopodobne. Na razie nie ma żadnych sygnałów, żeby przeszedł na człowieka. Z jakiegoś powodu przeskoczył na koty, trudno powiedzieć zatem, czy ma potencjał, żeby przeskoczyć z kota na człowieka — mówi prof. Marcin Bańbura, szef Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW.

Na razie bez zakażonych kotów na Mazowszu

W związku z nagłymi zgonami kotów Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach prowadzi szeroko zakrojone badania. Naukowcy czekają na próbki nagle padłych czworonogów z Warszawy. Pierwsza, należąca do kota z Mazowsza, została już przebadana.

Jak podaje profesor Grzegorz Tomczyk, wirus ptasiej grypy H5N1 nie był przyczyną śmierci zwierzęcia.

Z mazowieckiego otrzymaliśmy jedną próbkę. Kota wynik jest ujemny. Nie wiemy, na co padł, ale na pewno nie padł z powodu tego wirusa, którego badamy — podaje Tomczyk.

Naukowcy przebadali do tej pory kilkanaście próbek.

Jak zapobiegać zarażeniu?

U większości przebadanych kotów w Puławach potwierdzono wirusa ptasiej grypy. Zdaniem profesora Bańbury, kotów domowych nie powinno się obecnie wypuszczać na zewnątrz.

Nie wypuszczamy kotów na zewnątrz, karmimy je wyłącznie karmą o wiadomym pochodzeniu, to znaczy puszka albo saszetka. Jeśli koś chce być nadostrożny, to oczywiście dezynfekuje obuwie po przyjściu do domu. Można położyć matę gąbkową czy coś z chłonnego materiału i nasączyć ją środkiem dezynfekcyjnym — tłumaczy Bańbura.

Areszt domowy dla kotów?

Profesor Marcin Bańbura twierdzi, że kotów nie powinno się wypuszczać nawet do przydomowych ogródków.

Jeżeli można zagwarantować absolutne odizolowanie ogródka od ptaków, które tam gniazdują albo przelatują, to nie ma problemu. Do tego byłaby potrzebna szklana kopuła. Nie ma gwarancji, że jakiś gołąb, wróbel czy inny ptak, który tylko przelatuje, niczego nie zostawi. Niestety koty mają areszt domowy. Bezpieczniej będzie ich nie wypuszczać — tłumaczy.

Koty, u których stwierdzono wirusa H5N1 były zarówno wychodzące jak i niewychodzące. Jadły karmę suchą, ale i były  dokarmiane mięsem surowym.

Czytaj też: Wirus grypy u kotów. Jak uniemożliwić zwierzętom kontakt z H5N1? [ZASADY]

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/JD