Śledczy z Wołomina prowadzą postępowanie w sprawie zabójstwa w podwarszawskiej Kobyłce. W nocy z niedzieli na poniedziałek w pobliżu dworca kolejowego znaleziono ciało mężczyzny. Z informacji przekazanej przez rzeczniczkę prokuratury okręgowej Warszawa-Praga, Katarzynę Skrzeczkowską wynika, że około 23:30 do sklepu przy stacji kolejowej weszło dwóch napastników.

- Jeden miał broń, drugi metalową rurkę. Mężczyźni usiłowali ukraść pieniądze z kasy sklepowej. Właściciel sklepu po krótkiej szamotaninie ugodził jednego z mężczyzn nożem. Mężczyźni uciekli i ciało jednego z nich zostało znalezione kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia - zaznacza prokurator.

- Mogło dojść do obrony koniecznej - zaznacza prokurator.

- Obrona konieczna, tak. Bierzemy to pod uwagę. Tutaj niewątpliwie w tej sprawie właściciel sklepu odpierał bezpośredni, bezprawny atak na swoje życie i na życie swojej pracownicy, ale także na swoje mienie - mówi.

Policja przesłuchuje świadków. Zabezpieczony został też monitoring.

Drugi z zatrzymanych napastników najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia za co grozi do 15 lat więzienia.

Czytaj też: Dwie osoby poszkodowane w pożarze stadniny na Białołęce. Wśród nich jest dziecko