Tragedia pod Ciechanowem. Nowe fakty ws. śmierci 3,5-rocznej dziewczynki po zatruciu się oparami trutki na szczury

  • 16.09.2022 17:23

  • Aktualizacja: 21:13 26.09.2022

Nowe fakty w sprawie tragicznej śmierci 3,5-rocznej dziewczynki z powiatu ciechanowskiego, która miała zatruć się oparami z trutki na szczury. Jak dowiedziało się RDC, rodzina dziewczynki, która użyła jej, nie miała na to ani pozwolenia, ani odpowiedniego przeszkolenia. Do tragedii pod Ciechanowem doszło we wtorek.

Nasze informacje potwierdza zastępca prokuratora rejonowego w Ciechanowie Piotr Tyszka. - Nie ustalono, aby mieli pozwolenie (na trutkę - red.) ani przeszkolenie na tę chwilę. Na tę chwilę za wcześnie mówić o zarzutach, na razie postępowanie prowadzone jest w sprawie. Cały materiał będzie analizowany w późniejszym czasie, jak będą wyniki sekcji - mówi.

   

- Silnie trującej trutki, z której wydziela się toksyczny gaz, nie można kupić sobie od tak sobie w sklepach - dodaje chemik i deratyzator Mirosław Pieta. - Nie trzeba mieć firmy deratyzacyjnej, ale trzeba mieć pozwolenie na obrót środkami niebezpiecznymi odpowiedniej klasy. To jest chyba najwyższa klasa. Niekiedy rolnicy tego potrzebowali do silosów. To jest niebezpieczne nawet przy przechowywaniu w samochodzie, bo to jest tak parujące, że tapicerka wszystko chłonie. Strach to nawet przewozić - wyjaśnia.


    
Do tragicznego zdarzenia pod Ciechanowem doszło we wtorek.  

3,5-roczna dziewczynka i jej rodzice  źle się poczuli, mieli objawy zatrucia. Matka z dzieckiem trafiły do szpitala. Ponieważ stan dziewczynki szybko się pogarszał, przewieziono ją do Warszawy. Niestety -  nie udało się jej uratować. Sekcja dziewczynki odbędzie się prawdopodobnie w poniedziałek.

Czytaj też: Niewłaściwe użycie trutki mogło być przyczyną śmierci dziecka w powiecie ciechanowskim

 

 

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/PL

Kategorie: