"Żegnaj Przyjacielu". T. Deszkiewicz o wybitnym dziennikarzu W. A. Bregy

  • 01.04.2020 07:24

  • Aktualizacja: 14:07 30.08.2022

Co za straszny czas! Czas pożegnań. Wczoraj odszedł Wiktor Aleksander Bregy, wybitny znawca opery, dyrygent, Człowiek prawy i dobry.
Pracowaliśmy razem w radiowej „Dwójce”. Pracowaliśmy to za mało. Łączyliśmy nasze zawodowe pasje z prywatną przyjaźnią. Wiktor Bregy, Wojtek Włodarczyk, Wojtek Marucha i ja - to był team wypełniający antenę operowymi tematami: transmisje z MET, Opera na życzenie, Rozmaitości operowe, Stretta… Te wspólne wieczory w studiu to nie była praca. To było przyjacielskie spędzanie czasu przy tematach, które kochaliśmy.

Wiktor był naszym autorytetem. O operze wiedział wszystko. Daty, historie powstania, premiery, obsady - to wszystko miał w głowie. Czytał biegle partytury, bo był przecież z wykształcenia dyrygentem. Potrafił nami pokierować, być naszym guru, naszym przewodnikiem.

Ale na operze nie kończyły się nasze wspólne dni. Razem, w tym dream teamie, poszerzonym o Małgosię Jędruch i Ewę Obniską, przygotowywaliśmy wyjątkowe wydarzenia, choćby sylwestrowe noce w studiu radiowym. Zwykle towarzyszył nam przy konsolecie Marek Dalba albo Jurek Wlaźliński. Odwiedzali nas wspaniali Artyści: Andrzej Hiolski czy Antoni Wicherek. Przychodzili, bo cenili ogromnie profesjonalizm Wiktora, a on z kamerą w rękach dokumentował nasze antenowe spotkania.

Spotykaliśmy się także prywatnie. U Wiktora i Ewy, u Wojtka i Małgosi, u nas. Spędzaliśmy także wspólne niedziele na spacerach w Konstancinie. Pozostały mi serdeczne, ciepłe kartki z wakacyjnych wojaży z Ewą do ukochanej Francji, którą miał we krwi. I choć nasze życiowe drogi się oddaliły, zawsze ciepło wspominaliśmy tamte wspaniałe dni. Czas, kiedy do radia szło się nie tylko po to, by wykonać pracę, ale by spotkać takich ludzi jak Wiktor, zawsze uśmiechnięty, serdeczny, życzliwy.

I tak już zostanie. Zostaniesz Wiktorze na zawsze w mojej pamięci. Zostaniesz także w pamięci słuchaczy, którzy Cię uwielbiali, czego dowodem były sterty, jeszcze papierowych kartek i listów do Programu 2.

Żegnaj Wiktorze. Żegnaj Przyjacielu…

Tadeusz Deszkiewicz

Źródło:

RDC

Autor:

PG