Lasy w Tuchlinie w gminie Brańszczyk zostały zamknięte na miesiąc. Powodem są skutki wichur, które w ostatnich dniach przeszły przez Mazowsze. W lesie są setki połamanych w całości lub nadłamanych drzew i gałęzi. – Chodzi o względy bezpieczeństwa – mówi Radiu dla Ciebie nadleśniczy Waldemar Wańczyk.
– Część drzew jest pochylona nad drogami. Te, które bezpośrednio utrudniały jazdę, zostały już uprzątnięte. Jak drzewo jest niebezpieczne, można to zaobserwować i takie drzewo obejść, ale gałęzie, które zostały jeszcze w koronach, mogą komuś wyrządzić jakąś krzywdę – tłumaczy nadleśniczy.
– Straty są naprawdę duże – dodaje Wańczyk. – To są głównie jednostkowe uszkodzenia od wiatru. Na jednej około hektarowej powierzchni wszystkie drzewa zostały uszkodzone i trzeba będzie powtórnie, po uprzątnięciu tych wiatrołomów i wiatrowałów tę powierzchnię odnowić – mówi.
Zakaz wchodzenia do lasu obowiązuje do 18 lutego.
Czytaj też:
Kolejne przypadki wścieklizny na Mazowszu, w tym po raz pierwszy w powiecie szydłowieckim