Salonik Chopinów zamknięty. "To raczej symbol, aniżeli zachowany zabytek"

  • 29.02.2016 15:04

  • Aktualizacja: 13:50 15.08.2022

- W saloniku Chopinów były naturalne dekoracje i autentyczna przestrzeń, co dało tyle radości Chopinowi, który był człowiekiem melancholijnym. Z zapisków wynika, że ten czas, kiedy miał swój pokój i mógł tam komponować, stał się dla niego wyzwoleniem - mówił w audycji "Jest sprawa" Jarosław Chołodecki, organizator warszawskiego festiwalu chopinowskiego "Koncerty Urodzinowe". - To raczej symbol, aniżeli zachowany zabytek czy przestrzeń - odpowiadał prof. Jerzy Bogusławski, prorektor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Salonik Chopinów  mieszczący się w  Pałacu Czapskich przy Krakowskim Przedmieściu 5 w Warszawie został zamknięty. - Salonik Chopinów musieliśmy zamknąć ze względu na remont - poinformował prof. Jerzy Bogusławski. Jak dodał, nie spełniał on warunków bezpieczeństwa dla sal muzealnych oraz nie było dostępu dla osób niepełnosprawnych.

Jarosław Chołodecki mówił w audycji, że pozwolono rektorowi zamknąć na kłódkę coś niezwykle ważnego i cennego. - Budynek Czapskich spalił się przed Powstaniem Warszawskim i bardzo szybko został odrestaurowany. Jako jeden z nielicznych w Warszawie ma oryginalne cegły. To przypadek niezwykły. Na ulicy Smolnej też mamy salonik Chopina, ale strasznie musimy udawać, bo tego budynku z 1910 roku nie było w momencie, kiedy Chopin nawet umierał - zaznaczył.

Argumentował, że w saloniku Chopinów "były naturalne dekoracje i autentyczna przestrzeń, co dało tyle radości Chopinowi, który był człowiekiem melancholijnym". - Z zapisków wynika, że ten czas, kiedy miał swój pokój i mógł tam komponować, był dla niego wyzwoleniem. Ten właśnie salonik pan Marchwica zamknął. Gdyby stanął i powiedział, że nie pozwoli, pan rektor wówczas nie miałby szans - podkreślił Chołodecki.

"Swoista inscenizacja"

Dr Wojciech Marchwica z Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina odpowiedział, że Instytut wielokrotnie prowadził rozmowy z ASP, ponieważ temat nie jest nowy. - Zaczął się w 2013 roku. Proponowaliśmy wówczas, by podzielić się kosztami ochrony obiektu w weekendy, żeby więcej ludzi mogło przyjść. Był on otwarty w tygodniu, kiedy odwiedzało go zdecydowanie mniej turystów. Nagle upomnieli się o niego ci, którzy tam nie przychodzili - tłumaczył.

Dodał, że najistotniejsza jest jednak inna kwestia. - Salonik powstał w latach sześćdziesiątych, jako swoista inscenizacja w obiekcie, który nie wiadomo do końca, gdzie był. Jego wyposażenie było o tyle oryginalne, jak tylko mogło. Wypożyczyliśmy wiele eksponatów z Muzeum Narodowego i tak funkcjonował. Trochę na zasadzie przyzwyczajenia, że trzeba to kultywować - stwierdził dr Wojciech Marchwica.

Symboliczne znaczenie?

Prof. Jerzy Bogusławski, prorektor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie zauważył, że trzeba pamiętać, iż pałac, wraz z oficynami, jest odbudową, która nie oddaje zabytkowej przestrzeni pałacu. - To budynek, który w 1945 roku został przeznaczony na ASP. Jego układ nie ma nic wspólnego z tym historycznym. Druga rzecz jest taka, że nie zachowały się żadne ślady, dzięki którym moglibyśmy wiedzieć, gdzie dokładnie był ten salonik - powiedział.

Przyznał również, że jest szkic z 1839 roku, który był podstawą do jego urządzenia za pomocą mebli z tego okresu. - Też nie wiadomo, czy nie powstał on po wyjeździe Chopina z Warszawy. To raczej symbol, aniżeli zachowany zabytek czy przestrzeń - mówił w audycji "Jest sprawa" prof. Jerzy Bogusławski.

Do dyskusji w studiu zapraszamy także słuchaczy. Czekamy na sygnały o sprawach, które warto poruszyć w programie “Jest sprawa”. Adres mailowy: jestsprawa@rdc.pl, tel. 022 645 90 90 (w trakcie audycji – od poniedziałku do czwartku w godzinach 14.00-15.00.). Adres pocztowy: “Jest sprawa” Polskie Radio RDC, ul. Myśliwiecka 3/5/7, Warszawa.

Źródło:

RDC

Autor:

mg