Ratownicy z płockiego pogotowia chcą nawet 100-procentowej podwyżki

  • 14.09.2021 13:58

  • Aktualizacja: 22:25 15.08.2022

Niemal 100-procentowej podwyżki płac domaga się część ratowników z płockiej stacji pogotowia. Sytuacja jest coraz bardziej napięta - wciąż nie ma porozumienia w tej sprawie. Na taki wzrost płac nas po prostu nie stać - tłumaczy Lucyna Kęsicka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku.
- Oświadczenia mam tylko z Sochaczewa i  Iłowa, i tam chcą 70 złotych za godzinę podwyżki. W tej chwili zarabiają tak od 35 do 40 złotych. Dodatki są jeszcze za prowadzenie pojazdu, za kierownika zespołu. Więc oni chcą w zasadzie od 90 do 100 procent podwyżki - mówi Lucyna Kęsicka.

- Na taki wzrost płac nas po prostu nie stać – tłumaczy Kęsicka. - Absolutnie nie mamy takich środków, ponieważ my mamy jeszcze osiem procent mniejszy kontrakt jak w tamtym roku, bo na dyspozytorni nam zabrali osiem procent środków. Ledwie koniec z końcem wiążemy. Gdyby marszałek nie kupował nam karetek, nie mielibyśmy czym jeździć - mówi.

Pogotowie w Płocku pierwszy kwartał tego roku zamknęło ze stratą prawie 900 tys. zł.

Źródło:

RDC

Autor:

Agnieszka Maruszak/PG/PL