Radom. Dawid Ł. skazany na cztery lata więzienia za terroryzm

  • 25.09.2019 09:16

  • Aktualizacja: 00:56 26.07.2022

Pochodzący z Radomia Dawid Ł. skazany na cztery lata więzienia za udział w związku o charakterze zbrojnym. Jego celem miało być popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym. Decyzję wydał Sąd Okręgowy w Łodzi.
Razem z Dawidem Ł. na ławie oskarżenia zasiadał jego znajomy Marcin C., który - według śledczych - wiedział o popełnionych przez inne osoby przestępstwach o charakterze terrorystycznym, ale nie zawiadomił o tym organów ścigania. Sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Państwo Islamskie

Uzasadniając wyrok, sędzia Tomasz Krawczyk powiedział, że sąd nie ma wątpliwości, iż oskarżeni dopuścili się zarzucanych im czynów. Jednocześnie podkreślił, że Dawid Ł. nie był oskarżony o udział w Państwie Islamskim.

Sędzia zwrócił uwagę, że sprawa była bardzo trudna, ponieważ sąd opierał się na pewnych szczątkowych dowodach, które udało się uzyskać m.in. z internetu, z ABW, analizy danych z zabezpieczonych telefonów, komputerów i opinii biegłego. Także na podstawie zeznań niektórych świadków.

Sąd nie miał jednak możliwości dotrzeć do świadków, którzy byli na miejscu - w Syrii - ze względu na sytuację polityczną w tym kraju. Dlatego ustalenia mają charakter szczątkowy, pozwalają na przypisanie winy oskarżonemu, natomiast wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. W ocenie sądu nie ma też dowodu, że Dawid Ł. walczył, natomiast w pewnym momencie dobrowolnie zrezygnował z udziału w związku.

Za wysoka kara

Mówiąc o wysokości kary, sędzia przypomniał, że prokurator żądał dla Dawida Ł. 7 lat i sześciu miesięcy więzienia (maksymalna kara w tym przypadku to 8 lat - red.). W ocenie sądu kara, o jaką wnosił prokurator, była za wysoka. Było bowiem w tej sprawie wiele okoliczności łagodzących, m.in. oskarżony nie był wcześniej karany, jego rola była bardzo ograniczona, był jedynie szeregowym członkiem związku. Sąd wziął też pod uwagę dobrowolną rezygnację Dawida Ł. z udziału w zorganizowanym związku o charakterze zbrojnym.

Zdaniem sądu kara jest adekwatna do sprawy, podobnie jak wysokość kary wymierzonej Marcinowi C.

Śledztwo w tej sprawie prowadził Wydział Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi. Według prokuratury oskarżony brał udział w związku o charakterze zbrojnym pod nazwą Muzułmański Ruch Świt Syrii, który - jak twierdzą śledczy - ma na celu "popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym. Chodziło m.in. o zastraszanie ludności poprzez grożenie pozbawieniem życia i groźby wywołania poważnych zakłóceń ustroju poprzez obalenie organów władzy państwowej Syryjskiej Republiki Arabskiej, a następnie wprowadzenie na zajętych obszarach władzy opartej na zasadzie szariatu.

Z Norwegii do Turcji

Zdaniem śledczych Dawid Ł., który na stałe mieszkał w Norwegii, wiosną 2014 roku przedostał się przez Turcję do Syrii. Tam przyłączył się do zbrojnej organizacji islamskiej. Jej celem było wprowadzenie w Syrii struktury rządzącej się prawami szariatu. Oskarżony w kwietniu 2015 roku wrócił do Norwegii. Tam został zatrzymany, a następnie - jesienią 2015 roku - deportowany do Polski. Trafił do aresztu, ale jesienią 2017 toku został z niego zwolniony.

Kilka miesięcy później został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW w Radomiu. Dawid Ł. miał gromadzić informacje i pozyskiwać fundusze, by przeprowadzić w Polsce zamach. Trafił do aresztu.

Drugi oskarżony - Marcin C. - miał, co najmniej od listopada 2014 roku do września 2015 roku, posiadać wiarygodne informacje o popełnionych przez inne osoby przestępstwach o charakterze terrorystycznym. Mimo to nie przekazał ich organom ścigania. Marcin C. odpowiadał z wolnej stopy.

Źródło:

PAP

Autor:

PG