Wyciekły dane nawet 5 tysięcy studentów Politechniki Warszawskiej

  • 04.05.2020 15:40

  • Aktualizacja: 01:47 26.07.2022

Ustalamy szczegóły, w tym skalę zdarzenia - przekazała pełniąca zadania rzecznika Politechniki Warszawskiej Izabela Koptoń-Ryniec, pytana o doniesienia na temat wycieku danych z Politechniki Warszawskiej. Sprawą, w tym ustaleniem źródła potencjalnego ujawnienia danych, zajmuje się Inspektor Ochrony Danych ze służbami PW.
Doniesienia na temat wycieku danych z Politechniki Warszawskiej pojawiły się w poniedziałek na portalu internetowym zaufanatrzeciastrona.pl, której autorzy twierdzą, że pragnący zachować anonimowość informator podesłał im kopię bazy danych z serwisu Ośrodka Kształcenia na Odległość Politechniki Warszawskiej. Według portalu wyciek może dotyczyć danych ponad 5 tysięcy osób.

- Jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów zdarzenia, w tym jego skali. Staramy się jak najszybciej dotrzeć do jego przyczyn, aby ustalić źródło potencjalnego ujawnienia danych osobowych i zabezpieczyć je przed nieuprawnionym wykorzystaniem - poinformowała pełniąca zadania rzecznika uczelni.

Baza zawiera dane wielu studentów

Sprawą zajmuje się Inspektor Ochrony Danych we współpracy ze służbami Politechniki Warszawskiej. - Jeśli tylko zdarzenie związane z naruszeniem ochrony danych osobowych zostanie potwierdzone, niezwłocznie zostaną podjęte działania w celu zniwelowania skutków naruszenia, a sprawa zostanie natychmiast zgłoszona odpowiednim organom - podała Koptoń-Ryniec.

Baza może zawierać historię edukacji kilku tysięcy osób wraz z m.in. ocenami i historią płatności, a także treść kilkudziesięciu tysięcy e-maili. Ponadto, podaje portal, w bazie przechowywane są również dane osobowe, jak PESEL, imiona rodziców, adresy zamieszkania, rodzaj i nr dokumentu tożsamości, nr telefonu, data i miejsce urodzenia, nazwisko panieńskie matki i inne.

Intencje hakera są nieznane

Portal przypuszcza, że wyciek może dotyczyć m.in. wszystkich studentów OKNO z ostatnich dwunastu lat i kandydatów na studia inżynierskie z ostatnich dwóch lat. Sądzi również, że do wycieku mogło dojść 3 maja, około godziny 17, ponieważ z tego czasu pochodzą ostatnie zapisy w bazie.

- Nie wiemy, jakie intencje miał włamywacz. Może wykradzione dane zarówno skasować, jak i je sprzedać czy po prostu opublikować online - zaznacza portal.

Źródło:

PAP

Autor:

FP