Plaga komarów na Mazowszu. Co jest jej przyczyną? Jak sobie radzić?

  • 14.09.2021 06:32

  • Aktualizacja: 14:15 30.08.2022

Plaga komarów na Mazowszu. Taki początek jesieni zawdzięczamy ciepłemu i wilgotnemu latu. Owady wykorzystały to, że w wielu miejscach zalegała woda - tłumaczy nam ekspert.
- Jest ich tak dużo, że gryzą nie tylko w nocy, ale też w ciągu dnia, szczególnie nad ranem - mówi entomolog prof. Stanisław Ignatowicz ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. - Wiąże się to z wilgotnością powietrza. Komar nie lata w suchym powietrzu. Teraz, po dniach opadów deszczu mamy dość wilgotne powietrze. Z rana wszystko jest w rosie. Jest wilgotno, komary w wilgotnym powietrzu czują się doskonale i atakują nas - wyjaśnia.



Kluczowe uporządkowanie przestrzeni


Zapytaliśmy, jak możemy uchronić się przed krwiopijcami.

- Przede wszystkim trzeba uporządkować nasze ogródki - tłumaczy ekspert. - Usunąć zbyt gęstą roślinność, szczególnie krzewiastą, jaka znajduje się wokół budynku. Roślinność gęsta wabi komary z okolicy i one przetrzymują okres suchego powietrza - wskazuje.

- Zróbmy też przegląd domu i okolicy - dodaje Ignatowicz. - Trzeba sprawdzić i udrożnić rynny, bo w rynnach zalega woda i w nich rozmnażają się komary. To samo dotyczy starych opon, beczek, wiader, puszek, które stoją w różnych miejscach i są wypełnione wodą - wyjaśnia.



Chemiczne i naturalne środki na komary


- Nie bójmy się używać dostępnych środków chemicznych, najlepiej z wysoką zawartością DEET - mówi profesor. - DEET jest doskonały, bo blokuje narządy czuciowe komara. On po prostu nie czuje zapachu. Po naszemu, DEET zatyka dziurki nosa - tłumaczy.

Ci, którzy nie chcą jednak stosować chemii, mogą skorzystać z naturalnych repelentów.

- Tu pomogą olejki eteryczne, choć krótko działają - mówi Ignatowicz. - Przez ten okres, kiedy działają, to nas maskują i komar, kierując się węchem, już ma trudności z lokalizacją i wykryciem człowieka, z którego chętnie napiłby się krwi - dodaje.

Komary coraz groźniejsze

Jak informuje profesor Ignatowicz, na razie poza swędzącymi ukąszeniami nie mamy się czego obawiać, jednak z biegiem lat komary mogą być coraz groźniejsze.

- Już w latach 60 mieliśmy ogniska malarii - mówi. - Klimat nam się mocno zmienia i ociepla, być może znowu malaria się pojawi i komary, które są u nas, będą roznosić czynnik chorobotwórczy. Obawiamy się też komara tygrysiego. Ten roznosi Wirusa Zachodniego Nilu - przestrzega.

Sposobem na pozbycie się niechcianych komarów, może być wykorzystanie roślin o intensywnym zapachu. To kocimiętka, komarzyca, lawenda, geranium czy popularne zioła, takie jak bazylia czy mięta.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PL