Protest ws. "Piątki dla zwierząt". Rolnicy wyjechali na ulice Mazowsza
Rolnicy protestowali przeciwko zmianom w ustawie o ochronie zwierząt wynikającym z tzw. Piątki dla zwierząt. – Ten dokument to absurd – twierdzi Sławomir Izdebski z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych. Uczestnicy wyjechali ciągnikami na drogi Mazowsza. Utrudnienia w ruchu dotyczyły zachodniej, wschodniej i północnej części regionu.
Jak tłumaczył w rozmowie z RDC Sławomir Izdebski, w całym kraju zaplanowano ponad sto akcji. Ogólnopolski protest rolników zorganizowała AgroUnia. Akcja skierowana była przeciwko ustawie "Piątka dla zwierząt", która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, czy ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.
Na Mazowszu spowolniony był ruch samochodowy na drodze krajowej nr 7
w okolicach Mławy. Od strony Nidzicy, Glinojecka i Konopek przejeżdżały tamtędy w kolumnach pojazdy rolnicze - informowała policja. -
Ruch na krajowej siódemce jest spowolniony, ale płynny, bez większych utrudnień. Jeżeli doszłoby do zablokowania ruchu, będzie wówczas organizować objazdy - mówiła po południu rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie Anna Pawłowska.
Oddzielnie zaplanowano akcję protestacyjną na drodze krajowej nr 2. Drogowcy informowali o utrudnieniach
w Augustówce w gminie Kałuszyn w powiecie mińskim oraz na dk 50
między Kuznocinem a Różkami.
Protest odbył się również
w Siedlcach. Wzięli w nim udział rolnicy z okolicznych powiatów - na drogach było w sumie ok. 250 ciągników. Przed biurem posła PiS Krzysztofa Tchórzewskiego złożono symboliczny wieniec żałobny. Protest trwał około pięciu godzin.
Na 13 października manifestanci zapowiedzieli w Warszawie marsz gwiaździsty.