MŚ w Wioślarstwie Morskim. A. Kobus-Zawojska: czuję niedosyt

  • 10.10.2021 16:19

  • Aktualizacja: 22:27 15.08.2022

Czuję niedosyt - mówi po Mistrzostwach Świata w Wioślarstwie Morskim srebrna medalistka z Tokio Agnieszka Kobus-Zawojska. Warszawianka w turnieju w Portugalii startowała z mężem Maciejem Zawojskim. W parze w konkurencji Beach Sprint odpadli w ćwierćfinale.
- Na wyścigu długodystansowym weszliśmy do finału, ale mieliśmy pecha - mówi wioślarka Agnieszka Kobus-Zawojska. - Niestety w finale ze względu pewnie na zbyt małe doświadczenie i trochę pecha, bo obsada hiszpańska w nas wpłynęła, wywróciliśmy się. Ale myślę, że to też jakaś nauczka, bo odwróciliśmy łódkę i mimo wszystko dopłynęliśmy do mety. Owszem, byłam zła sportowo, ale z drugiej strony nauczyłam się wsiadania na łódkę na środku oceanu - opowiada.

Apetyt na więcej

To był debit Kobus-Zawojskiej w wioślarstwie morskim.

- Na pewno wystartujemy za rok - zapewnia warszawianka. - Z lepszym przygotowaniem. Przede wszystkim 10 dni pływania przed zawodami, kiedy ludzie trenują do tego - jak się okazało - kilka lat - mówi.

Wioślarstwo morskie niebawem będzie dyscypliną olimpijską.

- Poziom tej konkurencji bardzo rośnie - dodaje wioślarka. - Jak tak sobie przeglądałam wcześniejsze lata i teraz, kiedy wiemy, że to będzie konkurencja olimpijska, widać, że inne kraje się do tego przygotowują. Hiszpania ma cały system szkolenia - tłumaczy.

- To był bardzo intensywny czas - przyznaje Kobus-Zawojska. - To była dla mnie nowość, ponieważ tu miałam nawet trzy, cztery starty dziennie, a w zwykłym wioślarstwie mam jeden start dziennie, a na igrzyskach nawet jest jeden, przerwa dwa dni. To też mój organizm, że tak powiem baterie nie są przygotowane, żeby pracować w takim trybie - mówi.

Celem medal

- To było ciekawe doświadczenie współpracy z mężem - dodaje. - Na początku się śmieliśmy, że Maciek trochę tak za mocno szefował, bo on jednak troszkę wiedział więcej, bo w zeszłym roku startował, ale z roczną przerwę. Śmialiśmy się, że niby trenuje rok, ale tak naprawdę 20 dni. Trochę szefował, ale później zobaczył, że ja się trochę stresuję i doszliśmy do porozumienia, że to mają być fajne wspomnienia - tłumaczy.

- To sport ekstremalny, ale nie rezygnujemy. Cel to medal w tej konkurencji - dodaje. - Wiem, że siły nam nie brakuje, waleczności nam nie brakuje, ale też przełamywania własnych barier - mówi.



Agnieszka Kobus-Zawojska to srebrna i brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich, mistrzyni świata i Europy, a także zawodniczka AZS-AWF Warszawa.

Źródło:

RDC

Autor:

Anna Boćkowska/PL