"Zator został rozbity". Lodołamacze już jutro mogą dopłynąć do Płocka

  • 23.02.2021 13:52

  • Aktualizacja: 22:13 15.08.2022

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik poinformował we wtorek po południu, że zator lodowy na Wiśle w rejonie Płocka został rozbity. Jak dodał, na rzece konieczna jest dalsza praca lodołamaczy w celu zmniejszenia zagrożenia powodziowego. Obecnie w akcji lodołamania udział bierze 10 maszyn. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin mają one dotrzeć do Płocka.

SPRAWDŹ AKTUALNĄ SYTUACJĘ NA WIŚLE W REJONIE PŁOCKA


Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zaznaczył, że we wtorek w Polsce były trzy stany alarmowe - na rzece Orla w województwie dolnośląskim oraz dwa stany alarmowe na Wiśle pomiędzy Płockiem a ujściem Narwi. Dodał, że po poniedziałkowych działaniach lodołamaczy Wód Polskich i przebiciu zatoru lodowego w pobliżu Płocka poziom wody w samym Płocku zaczął opadać.  Nadal mamy problem na wodowskazach w Kępie Polskiej i Wyszogrodzie. Tam powoli, ale systematycznie wody przybywa - zaznaczył. Jednocześnie wskazał, że im bardziej w górę rzeki posuną się lodołamacze tym sytuacja w Kępie Polskiej i Wyszogrodzie będzie się poprawiać.

- Wydaje się, że potrzeba jeszcze trochę pracy, żeby rozbić zwały lodu powyżej Płocka - stwierdził wiceszef MSWiA. Wąsik zaznaczył również, że wały przeciwpowodziowe są monitorowane przez straż pożarną. Dodał, że obecnie nie ma miejsc, które wymagałyby uszczelnienia, ale służby są gotowe, żeby - w razie konieczności - podwyższać wały za pomocą specjalnych tuneli napełnianych wodą.

Lodołamacze w Płocku już w środę?

Akcja kruszenia lodu na Wiśle przebiega dziś zdecydowanie szybciej niż w poprzednich dniach. Dziesięciu pracującym lodołamaczom pomogła wysoka temperatura. - Liczymy bardzo na to, że jutro uda się nam dojść do Płocka - mówi Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. - Natomiast wymaga to jeszcze chwilę pracy i jeszcze tego gwarantować nie możemy. Ale myślę, że jeżeli liczymy doby w godzinach, to już są godziny. Jeżeli nic się nie zdarzy, to powinniśmy być w ciągu kilkudziesięciu godzin w Płocku - wyjaśnia.

Alarm powodziowy od ponad dwóch tygodni

W Płocku wciąż obowiązuje ogłoszony 8 lutego alarm powodziowy. Został wówczas wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin – blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki.

Trwająca akcja lodołamania na Zbiorniku Włocławskim ruszyła ponad tydzień temu, w sobotę i po dwóch dniach została przerwana z uwagi na warunki pogodowe – wznowiono ją w minioną środę. Jak informowały ostatnio Wody Polskie, akcja lodołamania w środkowym biegu Wisły może potrwać kilka tygodni – po rozbiciu zatoru lodowego w Woli Brwileńskiej, do którego lodołamacze dotarły po raz pierwszy w ostatni piątek, jednostki płynęłyby dalej w górę Wisły, w kierunku Płocka.

Jeszcze w poniedziałek przed południem wiceprezes Wód Polskich Krzysztof Woś, który odwiedził Wolę Brwileńską, mówił, że dzięki dotychczasowej pracy lodołamaczy na Zbiorniku Włocławskim, rozciągającym się na Wiśle między Włocławkiem a Płockiem, udało się utworzyć tam w pokrywie lodowej rynnę o długości ponad 30 km, której szerokość wynosi od 150 do 500 metrów.

Trudna sytuacja w powiecie

Podobnie, jak w Płocku, nadal utrzymany jest alarm przeciwpowodziowy ogłoszony 10 lutego w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.

We wtorek przed południem poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 617 cm, czyli już 67 cm ponad stan alarmowy – od poniedziałku wieczorem przybyło tam 12 cm wody. W Kępie Polskiej w tym czasie poziom rzeki wynosił 526 cm, czyli 26 cm powyżej stanu alarmowego – od poniedziałku wieczorem przybyło tam 9 cm wody. Przybór spowodowany jest spływaniem wód roztopowych z górnego biegu Wisły oraz jej dopływów.

W samym Płocku poziom Wisły przed południu na poszczególnych wodowskazach wynosił: Grabówka 351 cm (stan alarmowy 340 cm), Borowiczki – 369 cm (stan alarmowy 345 cm), brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie, w lewobrzeżnej części miasta – 328 cm (stan alarmowy 237 cm), a na nabrzeżu PKN Orlen – 743 cm (stan alarmowy 700 cm). Oznacza to, wobec danych z poniedziałku wieczorem, spadek poziomu wody na wszystkich wodowskazach o 5 do 9 cm.

Powiat płocki wydał dzisiaj rekomendacje dla zagrożonych powodzią gmin by przygotowały miejsca do ewentualnej ewakuacji mieszkańców.

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz/Katarzyna Piórkowska/PL