Koronawirus. Puste ulice zachętą dla ciekawskich dzikich zwierząt

  • 29.03.2020 13:59

  • Aktualizacja: 14:07 30.08.2022

Łabędzie w Wenecji, delfiny w śródziemnomorskich portach czy pawie spacerujące po ulicach Madrytu. Największe miasta świata, opustoszałe w związku z epidemią koronawirusa, są coraz częściej odwiedzane przez dzikie zwierzęta. Sprawdziliśmy, czy tendencja dotyczy także Warszawy.
Ograniczenia zgromadzeń, produkcji i w podróżowaniu przyczyniły się do obniżenia zanieczyszczenia powietrza w dużych miastach. Zwierzęcy turyści odwiedzają także stolicę Polski. Podczas spotkania z dzikim zwierzęciem najlepiej się oddalić i powiadomić Ekopatrol straży miejskiej. - To przede wszystkim dzika fauna leśna - mówi Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska. - Mieliśmy zgłoszenia dotyczące wilków, łosi czy lisów - wymienia.

Dodatkowo pojawiały się informacje o bażantach na Pradze Północ czy bobrach nad Jeziorem Balaton. - Jak się okazuje, obecność zwierząt jest nieznaczna - dodaje Fabjański. - Zwierzęta są zainteresowane tym, co obecnie znajduje się w miejscach, w których niegdyś mieszały - tłumaczy.

Jeżeli spotkamy dzikie zwierze na naszej drodze, pod żadnym względem nie powinniśmy go zaczepiać. Wystraszone może nas zaatakować.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PG