Iga Świątek po raz pierwszy w karierze w finale turnieju WTA

  • 13.04.2019 14:16

  • Aktualizacja: 00:18 26.07.2022

Iga Świątek pokonała Czeszkę Kristynę Pliskovą 6:0, 6:1 i awansowała do finału turnieju WTA na kortach ziemnych w Lugano. 17-letnia tenisistka z Warszawy po raz pierwszy zagra w decydującym pojedynku imprezy tej rangi. Jest najmłodszą polską zawodniczą, której się to udało.
- Jestem zaskoczona. Czuje się świetnie. Wierzyłam w siebie do końca i wierzę w siebie również przed meczem finałowym - mówiła tuż po zakończeniu pojedynku warszawianka.

Świątek ma już zapewniony awans do pierwszej setki światowego rankingu, w którym zostanie najlepszą z biało-czerwonych. Jest najmłodszą Polką w finale zawodów WTA. Agnieszka Radwańska, gdy w lipcu 2007 roku triumfowała w Sztokholmie, miała 18 lat i cztery miesiące. Świątek pełnoletniość uzyska 31 maja.

Jednostronny pojedynek

Rywalką niespełna 18-letniej Polki, która w Szwajcarii odniosła największy sukces w seniorskiej karierze i w poniedziałek zadebiutuje w czołowej setce światowego rankingu, będzie w niedzielę Słowenka Polona Hercog. Początek o godzinie 11.00.

Sobotni pojedynek był jednostronny. Świetnie czująca się na "mączce" warszawianka od początku przejęła inicjatywę, a dużo wyższa i gorzej poruszająca się po korcie dziewięć lat starsza Czeszka nie potrafiła znaleźć recepty na jej zagrania, m.in. świetne returny i skróty. Pierwszego seta Świątek zakończyła po 25 minutach wynikiem 6:0.

W drugim także wyraźnie dominowała. Jedynego gema straciła przy stanie 3:0. W kolejnym także plasująca się dotychczas na 101. miejscu w świecie siostra-bliźniaczka byłej liderki światowego rankingu - Karoliny - była blisko przełamania, ale Polka wyszła z opresji, a zakończyła rozgrywkę asem serwisowym. Druga partia zakończyła się po 31 minutach rywalizacji rezultatem 6:1.

Pierwszy "dorosły" sezon

Świątek, ubiegłoroczna mistrzyni Wimbledonu juniorek (Kristyna Pliskova triumfowała w tej imprezie w 2010 roku), w drodze do finału wygrała z czterema rywalkami, w tym z 46. na liście WTA Słowaczką Viktorią Kutuzovą, która jest najwyżej notowaną tenisistką pokonaną przez Polkę w karierze. W Szwajcarii warszawianka po raz pierwszy nie musiała brać udziału w eliminacjach w imprezie WTA.

Nastolatka rozgrywa pierwszy w karierze w pełni "dorosły" sezon. Pomijając start w reprezentacji Polski w Pucharze Federacji, przed zawodami w Lugano wystąpiła w tym roku w czterech turniejach WTA i w wielkoszlemowym Australian Open. Do głównej drabinki dostała się w Budapeszcie, gdzie zatrzymała się na drugiej rundzie. Podobnie potoczyły się jej losy w Melbourne.

Dobry występ w Szwajcarii zaowocuje kolejnym awansem w rankingu. W poniedziałek zadebiutuje w Top100, a obecnie w wirtualnym zestawieniu jest 88. Triumf pozwoliłby się jej przesunąć na początek ósmej dziesiątki.

O historyczny tytuł

W niedzielę o godz. 11.00 w finale Polka spotka się z 10 lat starszą Poloną Hercog. Słowenka w półfinale wygrała z Francuzką Fioną Ferro 7:5, 6:4.

Tenisistka pochodząca z Mariboru, 10 lat starsza od Świątek, przystępowała do tego turnieju z 89. lokaty w światowym rankingu, w którym niegdyś była 35. Po raz szósty wystąpi w finale zawodów WTA. W dorobku ma dwa tytuły; oba wywalczyła w szwedzkim Bastad w 2011 i 2012 roku.

Zwyciężczyni może liczyć na premię w wysokości 43 tys. dolarów, na konto pokonanej trafi 21,4 tys.

Źródło:

PAP

Autor:

PG