Mieszkańcy wsi Wiatrowiec w gminie Pniewy boją się pić wodę i uskarżają na złe samopoczucie. To po tym, jak właściciel jednej z działek wylał na nieużytki niebezpieczne substancje z nielegalnego składowiska. W ciągu kilku najbliższych dni mają być znane wyniki badań wody i gleby.
6
RDC
Mieszkańcy z okolic Grójca boją się przede wszystkim skażenia wody. Jak mówią, jej smak się zmienił. Powiatowy inspektor sanitarny zabronił picia wody ze studni. Twierdzą, że problem tkwi nie tylko w wodzie i skarżą się na różne dolegliwości.
Najpierw jednak gmina musi wezwać do usunięcia odpadów właściciela terenu. Potrzebna jest też opinia o szkodliwym oddziaływaniu chemikaliów na środowisko. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ma ją wydać w ciągu kilku najbliższych dni. - Nie podstawimy też beczkowozów z wodą, bo nie mamy jeszcze wyników z sanepidu, że woda jest skażona - mówi sekretarz gminy Pniewy Michał Michalski.
Podobne nielegalne składowiska chemikaliów znajdują się już w pięciu miejscach na Mazowszu - m.in. w gminie Borkowice.