Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla Łukasza P., który w czwartek na warszawskim Mokotowie śmiertelnie ranił nożem 40-letniego mężczyznę. W piątek usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
4
RDC
Policjanci poinformowali w czwartek wieczorem, że zaatakowany przez Łukasza P. 40-latek zmarł w szpitalu. Napastnik miał półtora promila alkoholu w organizmie. Został przesłuchany. Usłyszał zarzut zabójstwa, za co grozi dożywocie. Przyznał się do winy. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.
Utrudnione czynności
- Nie było z nim żadnej współpracy. Był bardzo agresywny, wykonywanie czynności z nim było bardzo trudne. Przeprowadziliśmy oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyliśmy mnóstwo śladów, przesłuchano świadków - tłumaczy Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.
Do zdarzenia doszło w czwartek około 19.00 przy ulicy Sobieskiego na Mokotowie w Warszawie. Według nieoficjalnych informacji, napastnik zostawił na miejscu zbrodni swoją torbę i nóż.