- Złapanie sprawców nie będzie łatwe - Marek Podgórski komentuje sprawę kolejnego ratownika Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oślepionego laserem. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę około godziny 17.00 nad powiatem wołomińskim. Wiązka światła trafiła członka zespołu LPR siedzącego obok pilotki. Sprawę bada policja.
RDC
Zastępca rzecznika Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Marek Zagórski twierdzi, że ze strony sprawcy to zwykła głupota. - Zabawa tego typu urządzeniami, które każdy może nabyć, bez świadomości czym to może grozić, jest wyjątkowo niebezpieczna - podkreśla Zagórski.
- Namierzenie osoby odpowiedzialnej graniczy z cudem - tłumaczy Podgórski. - Prawdopodobieństwo jest niewielkie. Trudno będzie też zlokalizować miejsce ataku. Pozostaje nam apelować do świadków i nagłaśniać sprawę - dodaje.
Za oślepienie załogi i sprowadzenie zagrożenia w ruchu powietrznym grozi grzywna i kara więzienia od roku do 10 lat, a w szczególnych przypadkach - nawet do 12 lat pozbawienia wolności.