Główny Urząd Statystyczny ostatecznie zakończył spis powszechny. Mimo że czas na spisanie się był do końca września, statystycy przedłużyli go do 6 października. W tym czasie mieli dzwonić do osób, które nie zdążyły się spisać, ale zostawiły dane kontaktowe. Okazuje się, że z niektórymi urzędnicy do tej pory nie nawiązali kontaktu.
RDC
- Telefonowanie zakończyło się z podaną wcześniej datą - informuje Tomasz Zegar z Mazowieckiego Ośrodka Badań Regionalnych. - Etap zbierania zakończony. Jeśli do kogoś zadzwoni zatem rachmistrz z prośbą o podanie informacji to oznacza, że jest to oszust podający się za rachmistrza - zaznacza.
Zegar uspokaja także osoby, które ostatecznie się nie spisały. - Nie planuje się wszczęcia postępowań karnych czy grzywny wobec osób niespisanych. Grzywny dotyczą tylko tych, którzy odmówili podania informacji gdy rachmistrz się z nimi skontaktował - podkreśla.
- Dla statystyków to jeszcze nie koniec pracy - dodaje Zegar. - Informacje o osobach, które się nie spisały będziemy czerpać z rejestrów administracyjnych. Również już w listopadzie będzie spis kontrolny, który też sprawdzi rzetelność pracy rachmistrzów ale też poprawność przekazanych przez obywateli informacji - informuje.
Na jutro zaplanowane jest posiedzenie sztabu spisowego. Prawdopodobnie poznamy też pierwsze wyniki.