"Dziadek" nie żyje. Dowódca grupy lotników poległ w walkach nad Morzem Czarnym

  • 03.10.2022 15:26

  • Aktualizacja: 15:29 03.10.2022

W walkach nad Morzem Czarnym poległ pułkownik Mychajło Matiuszenko, pseudonim "Dziadek", który dowodził grupą lotników znanych jako "Duch Kijowa" i odpowiedzialnych za obronę powietrzną stolicy Ukrainy w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji - poinformował mer podkijowskiej Buczy Anatolij Fedoruk.

Matiuszenko zginął w czerwcu, jednak dopiero teraz został pochowany w Buczy, z której pochodził.
"Pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy Mychajło Jurijowicz Matiuszenko zginął w walce powietrznej podczas wykonywania misji bojowej, bohatersko broniąc nieba naszego kraju" - napisał Fedoruk. (https://tinyurl.com/37ewk5j6)

"Mychajło Matiuszenko, nazywany "Dziadkiem", przekazał swoje bezcenne doświadczenie młodszemu pokoleniu. I dopiero teraz możemy powiedzieć prawdę: +"Duchem Kijowa" dowodził lotnik z Buczy" - dodał samorządowiec.

Fedoruk przekazał, że wraz z dołączeniem pułkownika Matiuszenki do dowództwa 40. Brygady Lotnictwa Taktycznego, nie odnotowano strat wśród lotników. Wszyscy piloci tworzący "Ducha Kijowa" powrócili z walk powietrznych żywi. Po obronie Kijowa, Matiuszenko podjął decyzję o wzmocnieniu frontu południowego i wschodniego. Z tej misji już jednak nie wrócił. Jego ciało przywieziono do Buczy w niedzielę.

Ukraina: Rosyjskie okręty na morzu

Rosjanie wysłali na Morze Czarne dwa okręty podwodne, każdy z nich uzbrojony w 32 pociski rakietowe typu Kalibr. Na Morzu Czarnym flota rosyjska zwiększyła liczbę okrętów rakietowych do pięciu. Poinformowała o tym Natalija Humeniuk, szefowa centrum prasowego Dowództwa Okręgowego Południe.

Dodano dwa okręty podwodne wyposażone w rakiety typu Kalibr. Łącznie liczba nosicieli rakiet to pięć jednostek 3 nawodne i 2 podwodne. A to wskazuje, że nadal jest zagrożenie rakietowe dla Ukrainy - mówiła Humeniuk. Ze względu na nasilenie się sztormu na Morzu Czarnym wzrasta zagrożenie minowe. Ładunki zerwane z kotwicy mogą eksplodować w wodzie lub zostać wyrzucone na brzeg przez fale.

Zełenski: nasze siły wyzwoliły dwie małe miejscowości w obwodzie chersońskim

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę w wieczornym przemówieniu wideo, że siły ukraińskie wyzwoliły dwie małe miejscowości w obwodzie chersońskim - Archangielskie i Myrolubiwkę. To jeden z obwodów, w których Kreml przeprowadził pseudoreferenda akcesyjne.

Zełenski wspomniał o obu miejscowościach, dziękując przy tym poszczególnym jednostkom sił ukraińskich za poświęcenie na froncie.

W swoim wystąpieniu Zełenski podkreślił, iż sukces sił ukraińskich nie ogranicza się do Łymanu w obwodzie donieckim. "Historia wyzwolenia Łymanu w obwodzie donieckim stała się teraz najbardziej popularna w mediach. Ale sukcesy naszych żołnierzy nie ograniczają się do Łymana" - oświadczył ukraiński prezydent.

Wcześniej w sieciach społecznościowych pojawiły się niepotwierdzone doniesienia o udanych działaniach ofensywnych wojsk ukraińskich w obwodzie chersońskim, na zachodnim brzegu Dniepru, m.in. o zajęciu miejscowości Chreszczeniwka i Zołota Bałka.

Z kolei białoruska niezależna Nasza Niwa analizuje relacje rosyjskich "blogerów frontowych", z których wynika, że siły ukraińskie doszły do miejscowości Dudczany.

Potwierdzenie tych nieoficjalnych informacji oznaczałoby, że Ukraińcy od soboty weszli w głąb rosyjskich pozycji na ponad 20 km, a rosyjski front na tym odcinku może się załamać.
Zełenski podkreślił też, że kiedy flaga ukraińska wraca na tereny wyzwolone, "nikt nie pamięta rosyjskiej farsy z kilkoma kawałkami papieru i aneksjami". "Oczywiście poza organami ścigania Ukrainy. Bo każdy, kto jest zamieszany w jakiekolwiek elementy agresji przeciwko naszemu państwu, będzie za to odpowiedzialny” – powiedział.

Czytaj też: Rosjanie zaatakowali szkołę w Krzywym Rogu przy użyciu dronów-kamikadze

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

fp

Kategorie: