Ukraina. Rosjanie opuszczają dwie miejscowości po ukraińskim ataku

  • 31.07.2022 15:35

  • Aktualizacja: 22:35 02.08.2022

Siły rosyjskie opuszczają dwie miejscowości w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy po ataku ukraińskiej armii na miejsce ich rozlokowania - poinformował w niedzielę ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Jak dodano, wojsko Rosji wycofuje żołnierzy i sprzęt.
"Po uderzeniach Sił Zbrojnych Ukrainy nocą z 28 na 29 lipca na miejsce rozlokowania sił okupantów w pobliżu miejscowości Werchnij Tokmak i Czernihiwka w obwodzie zaporoskim raszyści (Rosjanie) wycofali skład osobowy i sprzęt na inne pozycje" - czytamy w komunikacie HUR.

Jak dodano, ok. 40 rannych przetransportowano do szpitala w mieście Połohy. Z Czernihiwki wycofano praktycznie cały skład osobowy. W okolicy pozostaje kilka punktów kontrolnych i nie więcej niż 100 wojskowych. Resztę wojskowych dyslokowano do miast Tokmak i Berdiańsk.

Według ukraińskiego wywiadu podczas wycofywania się z tych pozycji siły rosyjskie próbują "robić wrażenie, że to planowa rotacja". "W rzeczywistości okupanci mają zamiar całkowicie opuścić miejscowości i rozpoczęli zaminowywanie dróg dojazdowych" - podkreślono.

Policja znalazła ciało ze śladami tortur

W pobliżu dawnych pozycji rosyjskich w obwodzie kijowskim znaleziono ciało cywila, który przed śmiercią był poddawany torturom – poinformowała w niedzielę policja obwodu kijowskiego na Facebooku.

Ciało znaleziono w zagajniku koło wioski Nowe Zalissia w rejonie buczańskim cztery miesiące po wyzwoleniu tych terenów. Zabity człowiek był ubrany w ciemne zimowe spodnie i kurtkę, a na szyi miał prawosławny krzyżyk.

Ręce zabitego były związane sznurkiem zapiętym żelaznym karabińczykiem od liny holowniczej. Był on owinięty także wokół szyi cywila. Wszystko wskazuje na to, że przed śmiercią (mężczyzna) był duszony – oznajmił komendant policji obwodu kijowskiego Andrij Niebytow.

Kilka miesięcy temu w tym samym zagajniku znaleziono ciało innego torturowanego mężczyzny.

Rosjanie nie dopuścili Czerwonego Krzyża do obozu w Ołeniwce

Nasza prośba o dostęp do jeńców wojennych z obozu w Ołeniwce nie została spełniona – ogłosiła delegacja Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża na Ukrainie. W obozie na terytorium kontrolowanym przez Rosję w wyniku ataku rakietowego zginęło co najmniej 40 ukraińskich jeńców.

Stanowczo potępiamy niedawny atak na ośrodek więzienny w Ołeniwce, w którym osadzono jeńców wojennych (…). Natychmiast zażądaliśmy dostępu do Ołeniwki oraz jeńców, oferując naszą pomoc” – napisała delegacja na Twitterze w sobotę wieczorem



By była jasność, nasza wczorajsza prośba o dostęp do jeńców z ośrodka więziennego w Ołeniwce nie została spełniona. Umożliwienie dostępu do jeńców jest obowiązkiem stron konfliktu wynikającym z konwencji genewskich” – podkreśliła delegacja Czerwonego Krzyża, zaznaczając, że będzie dalej zabiegać o dopuszczenie jej do uwięzionych.

Władze Rosji twierdziły poprzedniego dnia, że po żądaniu strony ukraińskiej „oficjalnie zaprosiły” ekspertów ONZ i Czerwonego Krzyża na miejsce śmierci dziesiątków ukraińskich jeńców przetrzymywanych w Ołeniwce – przypomina agencja Ukrinform.

Według informacji ukraińskiej armii w nocy z czwartku na piątek rosyjskie wojska przeprowadziły precyzyjny ostrzał tzw. obozu filtracyjnego w Ołeniwce na wschodzie Ukrainy, na obszarze kontrolowanym przez Rosję, gdzie byli przetrzymywani ukraińscy jeńcy z Azowstalu. W ocenie Prokuratury Generalnej Ukrainy zginęło tam co najmniej 40 ukraińskich żołnierzy, a 130 osób zostało rannych.

Zabici i ranni oraz zniszczenia

Co najmniej dwie osoby poniosły śmierć, a kilka zostało rannych w wyniku ostrzelania przez Rosjan kilku regionów Ukrainy w nocy z soboty na niedzielę – podają w niedzielę w sieciach społecznościowych władze obwodowe, policja i ratownicy.

W Mikołajowie, na południu Ukrainy, który został zaatakowany dwukrotnie – o godz. 1 i 5 (o północy i o godz. 4 czasu polskiego) – zginęła jedna osoba, a dwie doznały obrażeń. Uszkodzone zostały obiekty infrastruktury: hotel, kompleks sportowy, dwie szkoły oraz budynki mieszkalne – podał szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim na Telegramie.

Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w sobotę wieczorem na skutek rosyjskich ostrzałów kilku miejscowości obwodu sumskiego na północy kraju. W wyniku kolejnego ataku w niedzielę rano wybuchł pożar w gospodarstwie rolnym - powiadomił szef władz obwodowych Dmytro Żywycki na Telegramie. https://t.me/Zhyvytskyy W sumie na obwód spadło ponad 70 pocisków – podała policja na Facebooku.

Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim w południowo-wschodniej części kraju również został zaatakowany dwukrotnie w ciągu nocy. Na dzielnice mieszkalne miasta spadło 50 pocisków. Ranny został 67-letni mężczyzna. Jeden budynek prywatny został zniszczony, a kilkadziesiąt – w tym siedem wielopiętrowych – uszkodzonych. Są też zniszczenia m.in. w szkole i przedszkolu. Spaliły się dwa autobusy, a około 10 zostało uszkodzonych. Nie działa gazociąg i wodociąg – podał szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko na Telegramie.

Siły rosyjskie zniszczyły też w ciągu doby 13 obiektów infrastruktury w okolicy miasta Hulajpole w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy – podały władze obwodu na Telegramie.

W Charkowie uszkodzony został budynek produkcyjno-magazynowy, gdzie wybuchł pożar – podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Władze: trzy osoby zabite, 8 rannych w rosyjskich atakach w obwodzie donieckim

Trzy osoby poniosły śmierć, a osiem zostało rannych w sobotę w obwodzie donieckim – poinformował w niedzielę szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Telegramie.

Dwie osoby zginęły w wiosce Riznykiwka, a jedna w Majdanie przy granicy z obwodem charkowskim.

Kyryłenko podkreślił, że nie ma możliwości określenia liczby ofiar w Mariupolu nad Morzem Azowskim oraz w Wołnowasze.

Źródło:

PAP

Autor:

FP

Kategorie: