Strzelanina w sali koncertowej pod Moskwą. Zginęło kilkadziesiąt osób

  • 22.03.2024 19:14

  • Aktualizacja: 20:40 24.03.2024

Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Według FSB w ataku zginęło 40 osób, a ok. 100 zostało rannych. Kanały w serwisie Telegram zbliżone do struktur siłowych informują o 130 rannych.

Są ofiary śmiertelne strzelaniny w sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogrosku na obrzeżach Moskwy. Media informują, że napastnicy otworzyli do ludzi ogień, są też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, a dach zaczął się zawalać. W budynku mogą wciąż być uwięzieni ludzie. Ok. 100 osób udało się uratować z piwnicy.

Rosyjska Agencja RIA Novosti donosi, że atak rozpoczął się wrzuceniem do budynku granatu bądź bomby zapalającej, która spowodowała pożar.

Według niektórych źródeł część sprawców piątkowego ataku zabarykadowała się w budynku, są też doniesienia, że czterem z nich udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Rosyjskie jednostki specjalne rozpoczęły szturm na zaatakowaną salę koncertową.

Władze odwołały wszystkie masowe wydarzenia w Moskwie w ten weekend. Wzmocniono środki bezpieczeństwa na lotniskach i stacjach kolejowych.

Próba zastraszenia?

Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku „ekstremistów” w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odpowiedział, że wygląda to na „szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania” rosyjskiego społeczeństwa.

Na koncercie miał występować zespół Piknik, który w 2016 roku dostał zakaz wjazdu do Ukrainy za występowanie na okupowanym przez Rosję Krymie.

Portal Meduza zaznacza, że program Wriemia na Pierwszym Kanale rosyjskiej telewizji rozpoczął się od wiadomości o ataku terrorystycznym w sali koncertowej Krokus City Hall.

Według ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) atak na salę koncertową to świadoma prowokacja reżimu Putina, przed którą ostrzegała wspólnota międzynarodowa. 

Krasnogorsk jest centrum administracyjnym obwodu moskiewskiego, liczy około 185 tys. mieszkańców, położony jest 19 km na północny-zachód od Moskwy.

Gdzie zaczęła się strzelanina?

Strzelanina zaczęła się w kolejce do wejścia do budynku i na sali koncertowej - relacjonują świadkowie ataku w Krasnogorsku pod Moskwą. Według nich napastnicy byli uzbrojeni w karabinki automatyczne, miotacze ognia i różną amunicję - podaje portal Ważnyje Istorii.

Napastnicy strzelali do ludzi i podpalili salę koncertową - wynika z opublikowanych materiałów w mediach społecznościowych. Podczas ucieczki ludzie zaczęli się wzajemnie taranować. Wyjścia z budynku były zablokowane. Ok. 100 osób ukryło się na poziomie -1, skąd wyprowadziła ich straż pożarna - relacjonuje serwis. Jak dodaje, siły specjalne przybyły na miejsce dopiero po ok. 40 minutach od rozpoczęcia strzelaniny w Crocus City Hall.

Kobieta opowiedziała portalowi, że jej matka i siostra stały w kolejce do wejścia, bo spóźniły się na koncert. „I część terrorystów stała w tej samej kolejce, z tyłu, zaczęli strzelać do ludzi. Jednocześnie podpalili salę i strzelali do ludzi na parterze” - relacjonuje.

„Pamiętam, że na sali byli ludzie w różnym wieku - i starsi, i nawet z małymi dziećmi” - opowiedziała portalowi Meduza Olga, która była na miejscu zdarzenia.

Byłam już w sali na swoim miejscu, gdy wszystko się zaczęło i nie zdałam sobie od razu sprawy, co się dzieje. Pięć minut przed rozpoczęciem koncertu słychać było dziwny szum (...)” - relacjonowała kobieta. „Potem było słychać wybuchy jakby petard, nie uświadomiłam sobie od razu, że to strzały. (...) Strzelano dosyć daleko ode mnie, w holu. Potem przez salę przebiegli pracownicy Crocusa i wszystkich zagonili do sceny, przez nią udało się dotrzeć do wyjścia. Kiedy biegłam, słyszałam, jak krzyczeli ludzie, którzy kogoś zgubili w tłumie” - dodała.

Czytaj też: Zmarł mężczyzna podpalony przez 33-latka na przystanku autobusowym

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /DJ

Kategorie: