Zmarł mężczyzna podpalony przez 33-latka na przystanku autobusowym

  • 21.03.2024 12:27

  • Aktualizacja: 12:22 21.03.2024

W wyniku rozległych oparzeń zmarł mężczyzna podpalony przez 33-latka na przystanku autobusowym w Łodzi. Sprawca został zatrzymany. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zabójstwem popełnionym ze szczególnym okrucieństwem - przekazał w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Brutalna zbrodnia w Łodzi. - O tragicznych wydarzeniach policję zawiadomiła kobieta, która zauważyła przez okno swojego mieszkania przy ulicy Pomorskiej w Łodzi palącego się na przystanku tramwajowym mężczyznę. Natychmiast we wskazane miejsce zadysponowano służby. Strażacy ugasili mężczyznę. Niestety, nie dawał on już żadnych oznak życia - relacjonowała rzeczniczka KWP w Łodzi kom. Aneta Sobieraj. - Mężczyzna o nieustalonej tożsamości siedząc na przystanku został podpalony - podała.

Odjechał dopiero po akcji gaśniczej

- Jak się okazało sprawca obserwował z bliska całą akcję gaśniczą, po czym spokojnie odjechał komunikacją miejską. Jeszcze tego samego dnia 33-letni mieszkaniec Łodzi został zatrzymany. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Zachowywał się agresywnie, został jednak szybko obezwładniony przez policjantów - poinformowała kom. Sobieraj.

Na czwartek - jak podała prokuratura - zaplanowano sekcję zwłok ofiary. - Czekamy na jej wyniki - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. - Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście podejmie dalsze decyzje, co do zatrzymanego 33-latka. Na obecnym etapie wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zabójstwem popełnionym ze szczególnym okrucieństwem - podkreślił rzecznik. - Zbrodnia ta zagrożona jest karą pozbawienia wolności w wymiarze nie niższym niż lat 15 z dożywociem włącznie - podsumował.

Czytaj też: Aborcja w Sejmie. Marszałek Hołownia podał datę procedowania projektów

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: