Pielęgniarki z Siedlec udowodniły swoją niewinność. Śledztwo drugi raz umorzono

  • 20.02.2024 14:46

  • Aktualizacja: 18:11 20.02.2024

Pielęgniarki z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach nie fałszowały dokumentacji medycznej za dodatki covidowe. Prokuratura Rejonowa drugi raz umorzyła śledztwo w tej sprawie. Wcześniej od decyzji odwołał się zarząd szpitala. Chodzi o sprawę 21 pracownic kardiologii, które miały dokonywać zmian w kartach pacjenta po terminie. — Nasze postępowanie wykazało, że nie można mówić o popełnieniu przestępstwa — mówi prokurator Katarzyna Wąsak.

Miały fałszować dokumentację medyczną pacjentów wpisami po terminie — śledztwo w prokuraturze umorzono, a one wygrały w sądzie. Przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych Regionu Siedleckiego Bernarda Machniak informuje, że pielęgniarki Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach udowodniły swoją niewinność. 

Koleżanki pielęgniarki z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w pierwszej instancji mają sprawę wygraną. Dochodziły swoich roszczeń o przywrócenie do pracy i rekompensatę za utratę wynagrodzenia. Czekamy na rozwój sytuacji — przekazuje Machniak.

Szpital nie komentuje sprawy i czeka na uzasadnienie wyroku sądu, wówczas podejmie decyzję o ewentualnej apelacji.

Sprawa zwolnionych pielęgniarek

Pielęgniarki zostały zwolnione dyscyplinarnie we wrześniu 2021 roku. Chodziło o 21 pracownic oddziału kardiologii. Zdecydowały się pójść do sądu pracy mimo trwającego śledztwa w prokuraturze. 

Początkowo sprawę umorzono, ale zarząd szpitala złożył zażalenie. Prokuratorzy nie dopatrzyli się fałszowania dokumentacji za dodatki covidowe.

Prokurator Katarzyna Wąsak uzasadnia, że nie dostrzeżono przestępstwa.

Dokumentację medyczną zgromadziliśmy za okres, tak jak szpital podał w zawiadomieniu, od kwietnia do lipca 2021 roku. Z tej dokumentacji lekarskiej z oddziału kardiologicznego wynikało, że rzeczywiście tutaj dokonano w sumie 83 wpisów do systemu po dacie wykonania czynności medycznych z pacjentami. Nasze postępowanie wykazało, że nie można mówić o popełnieniu przestępstwa — mówi Wąsak.

To nie przestępstwo

Prokurator rejonowa wyjaśnia dlaczego, pielęgniarki nie popełniły przestepstwa.

Po pierwsze, rzeczywiście ten personel medyczny, który dokonywał wpisów, to były pielęgniarki, które były upoważnione do dokonywania tych wpisów. Po drugie, taka była praktyka w szpitalu i była ona wówczas wymuszona okolicznościami. Był to czas bardzo dużych zachorowań na COVID-19, więc personel medyczny musiał się skupić na pomocy pacjentom, i nie było tego czasu na prowadzenie systematycznych wpisów — tłumaczy Wąsak.

Za fałszowanie dokumentacji medycznej grozi do 10 lat więzienia.

Czytaj też: Słynny na całą Polskę pies Rysio ma już nowy dom. A co z jego rodzeństwem?

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska/DJ