Przepłynął Amazonkę w canu na dystansie 5573 km, pobijając światowy rekord Guinessa. Książkę o tym wyczynie zadedykował Pomorskiemu Hospicjum dla Dzieci, by wesprzeć tych, którzy tracą nadzieję. Podróżnik specjalizujący się w sportach ekstremalnych Marcin Gienieczko był gościem "Poranka RDC".
RDC
- Czy było trudno? W życiu bywa bardziej - mówił podróżnik. - Są różne losowe sytuacje w życiu każdego z nas. Czasami te meandry Amazonki są zdecydowanie łatwiejsze, aczkolwiek książka też w jakiś sposób była dedykowana Pomorskiemu Hospicjum dla Dzieci, gdzie jestem wolontariuszem - tłumaczył.
Celem wyprawy i książki, która powstała ze wspomnień, było właśnie wsparcie tych którzy czasami tracą nadzieję.
- Od początku założeniem tego projektu było, żeby pokazać dla rodziców z Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci, że ta dioda, która jest migająca, może być nie czerwona, a zielona, czyli taka przepustka do lepszego życia. Żeby się nie poddawać i szukać rozwiązań - wyjaśnił Gienieczko.
Książka "Zatańczyć z Amazonką" Marcina Gienieczki, jak mówił w RDC sam autor, ma być motywacją dla wszystkich, aby krok po kroku pokonywać przeciwności losu w drodze do celu.