Kilkadziesiąt składowisk niebezpiecznych odpadów rocznie na Mazowszu. Marszałek kieruje sprawę do prokuratury

  • 30.05.2023 07:35

  • Aktualizacja: 07:41 30.05.2023

Coraz więcej nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych na Mazowszu. Marszałek województwa kieruje sprawę do prokuratury. Adam Struzik na dzisiaj zapowiedział specjalną konferencję w tej sprawie.

Nielegalne składowiska to prawdziwa bomba chemiczna, która zagraża nie tylko środowisku naturalnemu, ale także życiu i zdrowiu ludzi. Ich usunięcie wiąże się z ogromnymi kosztami, które często spadają na samorządy. Z problemem od czterech lat mierzą się Białobrzegi.

Zastępca burmistrza gminy Mieczysław Danielewicz załamuje ręce. Jak mówi, samorząd nie ma dwóch milionów na usunięcie nielegalnie składowanych odpadów.

- Jest to 137 beczek typu mauser z substancjami. Dużo pochodnych benzenu, toluenu. To jest na ulicy Składowej 5, w prywatnym magazynie. Teraz ten właściciel, ponieważ ponosi ogromne straty z tytułu niewynajmowania go, wystawił je, o czym teraz właśnie się dowiedzieliśmy - tłumaczy.
 
   

30 nielegalnych składowisk rocznie

Problem dotknął też m.in. Wołomina. Wojewódzki Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie rozpoczął drugą w tym roku kontrolę na terenie firmy znajdującej się właśnie w tym mieście przy ul. Łukasiewicza. Podczas kontroli 31 marca zlokalizowano tam pojemniki z potencjalnie niebezpiecznymi substancjami.

O pojemności tysiąca litrów. Są to pojemniki typu mauser. Dodatkowo zlokalizowaliśmy beczki 200-litrowe. Łącznie szacujemy, że jest ich zgromadzonych od 4 do 5 tysięcy sztuk – mówił wówczas rzecznik WIOŚ w Warszawie Artur Brandysiewicz.

Podczas ostatniej kontroli nie znaleziono uszkodzonych pojemników ani żadnych wycieków. Woda w pobliskiej rzece Czarnej wizualnie również nie była zanieczyszczona.

To już czwarte po Duczkach, Starych Grabiach i Leśniakowiźnie miejsce składowania w tej okolicy wykryte w ciągu miesiąca. Problem dotknął też Rybna czy Kałuszyna.

Z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że rocznie na Mazowszu może pojawiać się ok. 30 takich miejsc.

Czytaj też: Fetor w Wołominie. Mieszkańcy skarżą się na przykre zapachy ze składowiska odpadów

 

 

 

 

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL