Mazowiecki Szpital Wojewódzki w Siedlcach uzupełnia kadrę lekarzami z Białorusi. To program, jakiego w kraju dotąd nie było. Największe problemy z obsadą specjalistów placówka ma na chirurgii dziecięcej oraz oddziale ginekologiczno-położniczym.
RDC
- W pierwszy etap rekrutacji angażowana jest firma zewnętrzna. Wyszukuje ona specjalistów, którzy chcieliby przyjechać do pracy do Polski - mówi prezes szpitala w Siedlcach Marcin Kulicki. - Organizujemy spotkania, omawiamy tematy, zapoznajemy się ich kwalifikacjami. Dopłacamy ponadto do zakwaterowania, pomagamy w adaptacji i zatrudniamy jako asystentów medycznych - dodaje.
Asystenci, którzy nie są jeszcze pełnoprawnymi lekarzami, zarabia najniższą krajową. Mimo że są specjalistami, muszą przejść wszystkie polskie procedury - nostryfikować dyplom, odbyć staż i wybrać specjalizację.
Muszą też zdać egzamin ze znajomości języka polskiego. Część z tych kroków pokonała już pani Anastazja. - Jestem pediatrą. Zaczęłam staż, później dyrekcja zaproponowała mi pracę. Wybrałam neonatologię - zawsze chciałam pracować z małymi dziećmi - tłumaczy.
Obecnie w szpitalu przy Poniatowskiego w Siedlcach jest czterdziestu kandydatów na lekarzy. Osiem osób przygotowuje się już do końcowego egzaminu, co oznacza, że wkrótce zaczną pracę w szpitalu wojewódzkim.
Na Białorusi czeka już kolejna grupa specjalistów, którzy chcą rozpocząć pracę w Siedlcach.