Kradł pokrywy studzienek z trasy S8. Usłyszał 28 zarzutów [ZOBACZ]

  • 15.06.2021 09:51

  • Aktualizacja: 14:14 30.08.2022

Aż 28 zarzutów dla 29-latka z Warszawy, z których połowa dotyczy kradzieży infrastruktury przy trasie S8. Mężczyzna miał zabierać kołnierze i włazy studzienek kanalizacyjnych na odcinku Zielonka - Radzymin Południe, a następnie sprzedawać je w skupie złomu. Starty sięgnęły kwoty co najmniej 7 tys. zł. 29-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjanci dotarli do punktu skupu złomu, gdzie miały trafiać skradzione pokrywy i kołnierze studzienek kanalizacyjnych.

- W osobowym mitsubishi funkcjonariusze znaleźli dwa włazy od studzienek kanalizacyjnych. W rozmowie z właścicielem punktu skupu złomu ustalili, że mężczyzna ten na przełomie kilku dni przywiózł do nich kilkanaście takich pokryw i kołnierzy studzienek, które zostały od niego kupione. W chwili ich sprzedaży składał oświadczenie, że pochodzą z firmy, w której pracuje i że są one zbędne - mówi Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.

Dodatkowo ich sprzedaż kwitował pieczątką firmową, którą przy sobie posiadał. Na terenie złomiska policjanci ujawnili kolejne 23 pokrywy studzienek kanalizacyjnych.



Funkcjonariusze zatrzymali 29-latka, który trafił do policyjnej celi. W trakcie rozpytania oświadczył, że potrzebował pieniędzy, nie ma stałego miejsca zamieszkania, mieszka w samochodzie, a kradzież elementów metalowych i ich sprzedaż miała mu przynieść „łatwe pieniądze”.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił funkcjonariuszom na przedstawienie 29-latkowi łącznie 28 zarzutów popełnienia przestępstw. 14 zarzutów dotyczyło kradzieży mienia na szkodę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Straty sięgnęły co najmniej 7 tys. złotych. Ponadto usłyszał 14 zarzutów oszustwa związanego z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem przez właściciela punktu skupu złomu. Dodatkowo poświadczenia legalności pochodzenia posiadanych i sprzedawanych przedmiotów poprzez przystawienie na dokumentach pieczątki firmy, której nie był reprezentantem. Teraz może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło:

RDC/informacja prasowa

Autor:

Cyryl Skiba/PL