Zniszczone zabytki przy Szwedzkiej. Sprawa w prokuraturze

  • 23.06.2020 10:34

  • Aktualizacja: 14:08 30.08.2022

Zniszczone zabytki na warszawskiej Pradze. Stołeczny konserwator uważa, że doszło do bezprawia. Kilka dni temu rozebrano wpisane do rejestru zabytków hale - zabytkowe stajnie w dawnej stalowni przy ul. Szwedzkiej. Jedna hala z 1879 roku została zrównana z ziemią, a druga zburzona do połowy.
- Złożyłem zawiadomienie do prokuratury - mówi nam stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki. - Wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał prace, w tej chwili prowadzi tam kontrolę i ta kontrola zapewne zakończy się wydaniem nakazu. Pytanie: jakiego? Być może będzie kara administracyjna. Takie kary mogą sięgać kwoty 500 tys. złotych. My, jako miasto, zgłosiliśmy sprawę do prokuratury. Tutaj doszło do zniszczenia zabytku. Zastanawiamy się jeszcze jakie kroki prawne podjąć - wyjaśnia stołeczny konserwator zabytków.

Kompleks jest w rękach prywatnej Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie.

- Była ona zobowiązana prawnie do podjęcia remontu - podkreśla Krasucki. - W 2011 roku, kupując stalownię z bonifikatą 22 mln złotych upustu, zobowiązała się do tego, że będzie działała zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi, a uczelnia nie wykonała nakazów, a teraz jeszcze doprowadziła da zniszczenia zabytków z pełną świadomością, że jest to wpisane do rejestru i z pełną świadomością przestępstwa - tłumaczy.

Rektor uczelni, dr. Mirosław Cienkowski uważa, że Krasucki mija się z prawdą, nie zapoznał się z dokumentacją, a budynki zostały zburzone tylko w części.

- Usunęliśmy zawaliny, które były na terenie stalowni praskiej, ponieważ tam spali bezdomni. Groziło to zagrożeniem dla życia tych ludzi i nie mogliśmy czekać rok czy dwa lata,bo tak pan Michał Krasucki wydaje pozwolenia na remont. Pan Michał w ogóle nawet nie wie, że te budynki były w złym stanie technicznym. Mamy na to dokumenty - mówi Cienkowski.

W miejscu stalowni za rok ma stanąć prywatny szpital onkologiczny.

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL