Zmarł Jan Kobuszewski - aktor i artysta kabaretowy. Miał 85 lat

  • 28.09.2019 11:13

  • Aktualizacja: 00:57 26.07.2022

W sobotę o godz. 9 zmarł Jan Kobuszewski - aktor teatralny i filmowy oraz artysta kabaretowy. Informację Radiu dla Ciebie potwierdziła rodzina zmarłego.
Jan Kobuszewski urodził się 19 kwietnia 1934 w Warszawie. Był absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza, uczęszczał do Państwowej Szkoły Dramatycznej Teatru Lalek.

W 1956 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Był związany z teatrami Młodej Warszawy, Klasycznym, Polskim, Wielkim, oraz Teatrem Nowym w Łodzi i Teatrem Kwadrat w Warszawie.



W 2016 roku Jan Kobuszewski odebrał nagrodę za całokształt twórczości artystycznej podczas uroczystej gali na Zamku królewskim w Warszawie. Odbierając nagrodę, aktor teatralny i filmowy, kabaretowy artysta i wokalista przypomniał, że miał przyjemność zagrać w sztuce napisanej przez Norwida.

Olga Lipińska: Był kochany przez całą Polskę

Olga Lipińska w rozmowie z IAR wspominała Jana Kobuszewskiego, jako bardzo dobrego człowieka, który nikogo nie zostawiał w potrzebie samego.

- Pomagał kolegom w czasach, kiedy nie można było dostać podstawowych rzeczy, chodził z nimi, przed nim były otwarte wszystkie drzwi. Był kochany przez całą Polskę przecież. Zawsze mogłam do niego zadzwonić, pożalić się, czy powiedzieć o jakiś sprawach ważnych dla mnie - wspominała.

Olga Lipińska przypomniała, że z Janem Kobuszewskim pracowała od młodości. Podkreśliła, że Jan Kobuszewski był świetnym aktorem i ważną postacią na planie filmowym.

- Uważam, że nie napisano dla niego wielkiej roli filmowej, tak, jak dla Louisa de Funesa czy Fernandela. To był wielki aktor. Takiego drugiego chyba już nieprędko Polska będzie miała. Nasza praca jest trudna, czasami okropnie nerwowa i bywają konflikty, Janek był zawsze takim człowiekiem, który uspokajał wszystkich, łagodził - zauważyła.

Jarosław Sellin: To był arystokrata satyry

Wiceminister kultury Jarosław Sellin powiedział, że Jan Kobuszewski był mistrzem satyry i został zapamiętany przede wszystkim jako aktor komediowy. Wiceminister podkreśla, że "był kochany za to, że w wielu swoich produkcjach potrafił rozśmieszać do łez i tego będzie brakowało. Mało jest takich ludzi, którzy z taką klasą i z takim wysokim poziomem kultury potrafią rozśmieszać. To był arystokrata satyry".



Tomasz Mościcki: jego twarz była twarzą Króla Leara

- Kiedy ja sobie myślę o Janie Kobuszewskim - to zawsze mi przychodzi do głowy taka bardzo smutna refleksja, że to był w sumie aktor, jeśli niezmarnowany - bo trudno by było powiedzieć, że zmarnowany, bowiem to była wspaniała kariera - ale jednak to był aktor nie do końca zrealizowany i nie do końca spełniony - ocenił krytyk, historyk teatru dr Tomasz Mościcki.

Krytyk wyjaśnił, że Kobuszewski "sam mu o tym powiedział" w czerwcu 2017 r. podczas rozmowy o "Dziadach" w inscenizacji Kazimierza Dejmka. Według Mościckiego był to "chyba ostatni wywiad, jakiego udzielił aktor dziennikarzom".

- Przypomnijmy, że to był przecież aktor Kazimierza Dejmka w tym legendarnym zespole Teatru Narodowego do 1968 r. Kobuszewski w "Dziadach" zagrał Pelikana. Zachowało się to nagranie i - choć to nie jest duża rola - ale można dostrzec, że to rola rzeczywiście świetna, pokazująca Kobuszewskiego, którego myśmy właściwie nie znali - mówił. - To pokazuje, kim on mógł być - podkreślił Mościcki.

- Tuż po "Dziadach" Wanda Laskowska robiła "Gyubala Wahazara" Witkacego w Narodowym i Kobuszewski tam kreował Unguentego. Widział to przedstawienie prof. Zbigniew Raszewski i pisał o tym bardzo dobrze, pisał też bardzo dobrze o Kobuszewskim - przypomniał historyk teatru. - Kobuszewski mi powiedział, że to była jego najlepsza rola - dodał.

Przypomniał, że Jan Kobuszewski był komikiem. - No, oczywiście, że był... z takimi warunkami. Mówiło się o nim, że "twarz wysoka, wzrostu podłużnego". To było określenie bodaj Zelwerowicza - wyjaśnił dr Mościcki.

- Samo jego pojawienie się budziło uśmiech i śmiech. On pokazał rzeczywiście jako komik, jako artysta kabaretowy, jako artysta estradowy najwyższą klasę tego gatunku, tzn. on był po prostu dziedzicem tej wspaniałej tradycji polskiego kabaretu - podkreślił autor monografii o warszawskich kabaretach.

Był członkiem Związku Polskich Autorów i Kompozytorów ZAKR oraz kabaretów Dudek i Olgi Lipińskiej. W telewizji można go było oglądać m.in. w programach Wielokropek, serialu telewizyjnym Barbara i Jan. Był narratorem programu "Bajka dla dorosłych". Użyczał głosu Jackowi Poszepszyńskiemu ze słuchowiska radiowego "Rodzina Poszepszyńskich". Razem z Jerzym Petersburskim jr. współprowadził program rozrywkowy "Macie, co chcecie".

Był związany z Hanną Zembrzuską, mają jedną córkę.

Źródło:

RDC

Autor:

RDC/rydz