Wiadomości
Udostępnij:
W ostrzale pod Chersoniem zginęła niemal cała rodzina. Przeżyły tylko dzieci
-
19.02.2023 16:14
-
Aktualizacja: 14:06 19.02.2023
Trzy dorosłe osoby z jednej rodziny: ojciec, matka i dziadek, zginęły w niedzielę w ostrzale rosyjskim w miejscowości Burhunka w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy. Ocalało dwoje dzieci, w tym 13-letni chłopiec, który został ranny. Rosja gromadzi duże siły lotnicze w wojskowych bazach wojskowych na zachodzie państwa - donosi ukraiński wywiad. Rosjanie próbują przełamać obronę ukraińską w obwodzie ługańskim. Niedziela to 361. dzień wojny w Ukrainie.
Jak poinformowała administracja obwodu chersońskiego, troje dorosłych zginęło na miejscu, gdy na podwórze ich domu spadł pocisk. Do ostrzału Burhunki zmasowanym ogniem artyleryjskim doszło w niedzielę rano.
Ranny 13-latek jest w szpitalu. Drugie dziecko - jak oceniły władze regionu - "cudem nie ucierpiało". Podczas ostrzału w tej samej wsi ranny został w innym miejscu ośmioletni chłopiec.
Wróg bierze na cel cywilów! - podkreśliła administracja obwodu chersońskiego w komunikacie na serwisie Telegram.
<center><script async src="https://telegram.org/js/telegram-widget.js?21" data-telegram-post="khersonskaODA/3842" data-width="100%"></script></center>
Rosja gromadzi siły
Rosja zgromadziła 450 samolotów i 300 śmigłowców w bazach wojskowych na zachodzie państwa, około 200 km od granicy z Ukrainą - poinformował Andrij Jusow z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany przez Kyiv Post.
Przedstawiciel HUR uważa, że zmasowany atak na Kijów jest mało prawdopodobny. Według niego skoncentrowane maszyny rosyjskie wojsko może wykorzystać do działań, mających na celu zajęcie obwodów donieckiego i ługańskiego do końca marca.
Maszyny skoncentrowano w odległości mniejszej niż 200 km od granicy z Ukrainą. Jusow zaznacza, że obiekty znajdujące się w tej odległości są poza zasięgiem potencjalnych ukraińskich uderzeń z systemów artylerii rakietowej HIMARS.
Północ Ukrainy bez zagrożenia
Według szacunków dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Serhija Najewa, rosyjskie wojska stacjonujące obecnie na terytorium Białorusi nie wystarczą do przeprowadzenia lądowego ataku na północne regiony Ukrainy.
Odnosząc się do prawdopodobnego zagrożenia militarnego na północy Ukrainy, Najew oświadczył, że "Te siły nie wystarczą w tej chwili do przeprowadzenia ofensywy lądowej, ale to, co może się wydarzyć w przyszłości, zależy od intencji wroga".
Według Najewa ukraińskim obrońcom udało się znacznie wzmocnić północną granicę.
- Stworzyliśmy system barier inżynieryjnych, w szczególności przeciwminowych, zwiększając ich gęstość dziesięciokrotnie wzdłuż granicy państwowej. Utworzyliśmy system linii i stanowisk obronnych – poinformował Najew na Telegramie.
Ataki Rosji w Donbasie
- Wrogie wojska próbują przełamać obronę ukraińską na kierunku Kreminnej w obwodzie ługańskim – przekazał w niedzielę szef władz tego regionu Serhij Hajdaj.
- Najtrudniejsza sytuacja (w obwodzie ługańskim) jest obecnie na kierunku Kreminnej. Tam jest najwięcej ostrzałów i ataków. Próbują przełamać naszą obronę - powiedział szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj na antenie ukraińskiej telewizji.
"Tak samo niespokojnie jest na kierunkach Biłohoriwka i Swatowe, ale pod tą drugą miejscowością mamy bardziej stabilne pozycje. Tam udaje się nawet niszczyć ciężki sprzęt wroga. W ostatnim czasie w ciągu jednego wieczoru nasi żołnierze spalili trzy bojowe wozy piechoty" – oświadczył Hajdaj.
Szef władz regionu zaznaczył, że taktyka wroga na różnych kierunkach różni się nieco w zależności od krajobrazu.
Na kierunku swatowskim, gdzie jest więcej otwartego terenu, Rosjanie atakują przy użyciu wozów opancerzonych, pomiędzy którymi idzie piechota. - Starają się podjechać jak najbliżej do ukraińskich pozycji, żeby pod ich osłoną piechota mogła atakować. Pod Kreminną (gdzie teren jest bardziej lesisty) nie da się tego zrobić – mówił Hajdaj.
Czytaj też: W Chmielnickim są ranni po rosyjskim ostrzale rakietowym, uszkodzony został obiekt wojskowy
Źródło:
Autor:
RDC
Kategorie: