Kolejne cywilne ofiary walk o Bachmut

  • 04.01.2023 15:21

  • Aktualizacja: 17:21 29.09.2023

Dwie kobiety zginęły około południa w Bachmucie. Od wielu tygodni trwają zażarte boje o to miasto w obwodzie donieckim, które Ukraińcy zamienili w twierdzę. Rosja przesunęła nowe jednostki wojskowe na północ Krymu, aby zachować kontrolę nad korytarzem lądowym prowadzącym na półwysep. W nocy z wtorku na środę w zaanektowanym przez Rosję Sewastopolu słychać było wybuchy - poinformował na Telegramie lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera okupowanego Mariupola Petro Andriuszczenko. Środa to 314. dzień wojny w Ukrainie.

Dwie kobiety zginęły około południa w Bachmucie. Od wielu tygodni trwają zażarte boje o to miasto w obwodzie donieckim, które Ukraińcy zamienili w twierdzę. Pomimo ponoszonych strat Rosjanie nie rezygnują ze szturmów na nie. Właśnie na tym odcinku frontu trwają obecnie najzacieklejsze walki. Rosyjskie szturmy kończyły się do tej pory masą poległych żołnierzy, w ostatnim czasie głównie tych nowozmobilizowanych, więc agresor zmienił taktykę i ostrzeliwuje każdego dnia kolejne osiedla miasta z ciężkiej artylerii. Właśnie taki artyleryjski pocisk zabił dwoje cywilów. Zdaniem ukraińskiej administracji kobiety znalazły się w zasięgu ostrzału i miały zbyt mało czasu, by się ukryć.

Z oblężonego i doszczętnie zniszczonego Bachmutu oraz okolicznych wiosek ewakuowano dotąd 90 procent mieszkańców. Jak informuje przewodniczący lokalnego samorządu udało się ewakuować 70 tysięcy osób. Pod ostrzałem pozostało niespełna 9 tysięcy.

Bachmut pozostaje jednym z najgorętszych punktów na froncie. Rosyjski agresor od ponad pół roku próbuje zdobyć miasto. Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej rzucają na ten odcinek ogromne siły, również nowozmobilizowanych oraz zwolnionych z więzień recydywistów. Ukraiński sztab generalny informuje, że każdego dnia średnio udaje się odeprzeć do 20 ataków oddziałów agresora.

Rosyjskie wojska przesunięte na północ Krymu

Rosja przesunęła nowe jednostki wojskowe na północ Krymu, aby zachować kontrolę nad korytarzem lądowym prowadzącym na półwysep - powiedział w środę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak, cytowany przez portal Ukrinform.

"Taka była ich strategia na zdobycie obwodu donieckiego i wybrzeża Morza Azowskiego, mieli również plany, by odciąć Ukrainę od Morza Czarnego" - powiedział.

"Ale państwo okupacyjne nie było w stanie zrealizować żadnych planów na Ukrainie. Biorąc pod uwagę, że nasi zagraniczni partnerzy dostarczają nam nowe rodzaje broni, tak zwany korytarz lądowy na Krym z pewnością nie jest (z ich punktu widzenia) bezpieczny".

Andrij Czerniak powiedział też, że Ukraina będzie uderzać w rosyjskie pozycje na całym okupowanym terytorium, dodał również, że Rosjanie kontynuują budowę struktur obronnych zarówno na północy tymczasowo okupowanego półwyspu Krymskiego jak i na tymczasowo okupowanej części obwodu chersońskiego.

"Będą przegrywać, dlatego tworzą struktury obronne tam, gdzie się da, zdają sobie bowiem sprawę, że będą musieli prowadzić na tych liniach działania bojowe" - podsumował.

Wywiad wojskowy: Rosja czeka na nowe drony i przygotowuje rakiety do kolejnego ataku

Rosja czeka na nowe drony i przygotowuje rakiety do kolejnego ataku, choć ma problem z uzupełnianiem ich zapasu - powiedział w opublikowanym w środę wywiadzie dla RBK-Ukraina przedstawiciel Wywiadu Wojskowego Ukrainy (HUR) Wadym Skibicki.

"Rosjanie będą teraz próbowali stosować nowe metody. Jeśli nie będą mieli wystarczającej liczby rakiet do masowego nalotu, połączą ataki różnymi pociskami o wysokiej precyzji, X-22 i S-300 - zwłaszcza w rejonach przyfrontowych, oraz drony kamikadze. Widzimy, jak Rosjanie przez dwa dni z rzędu aktywnie ich używali. Teraz przygotowują rakiety do kolejnego zmasowanego uderzenia" - powiedział Skibicki.

Przytoczył też statystyki, według których średni odstęp czasu między użyciem broni rakietowej wynosi od tygodnia do dwóch, co wynika z cyklu przygotowania nowych rakiet i pocisków.

Skibicki powiedział również, że Rosja ma problem z irańskimi dronami. "Do tej pory użyli około 660 dronów "Shahed". Umowa opiewa na 1750 sztuk. Ich dostarczenie i przygotowanie wymaga czasu. W ostatnich dniach zużyli ich bardzo dużo, a te zapasy trzeba uzupełnić. Według naszych danych, wkrótce nadejdzie nowa dostawa (...) Z reguły Iran wysyłał je w partiach po 250-300 sztuk. Nie wiemy, jak będzie tym razem".

W ostatnich tygodniach w obliczu niepowodzeń na froncie Rosja stosuje taktykę zmasowanych ataków rakietowych na cele cywilne, uderzając w osiedla mieszkalne oraz na infrastrukturę energetyczną, próbując pozbawić jak najwięcej mieszkańców Ukrainy ogrzewania i prądu.

Rosja nie ma już celów militarnych na Ukrainie, chce tylko "zabić tylu cywilów, ilu się da" - powiedział po ostatnim zmasowanym ostrzale rakietowym Kijowa w noworoczną noc doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Wybuchy w zaanektowanym przez Rosję Sewastopolu

W nocy z wtorku na środę w zaanektowanym przez Rosję Sewastopolu słychać było wybuchy - poinformował na Telegramie lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera okupowanego Mariupola Petro Andriuszczenko.

"Dzień dobry Sewastopolu! Co najmniej dwukrotnie interweniowała obrona przeciwlotnicza. Nie ma żadnej paniki, choć nie jestem tego pewien" - napisał urzędnik.

Portal Ukrainska Prawda dodaje, że wybuchy słychać było w okolicach lotniska Belbek.

W ostatnim okresie coraz częściej dochodzi do ukraińskich ataków na okupowany od 2014 roku przez Rosjan Krym. Niektórzy eksperci, jak np. były dowódca wojsk USA w Europie generał Ben Hodges, uważają, że Ukraina odzyska półwysep w ciągu kilku miesięcy.

We wtorek poinformowano, że Rosjanie zbudowali kolejne umocnienia wokół portu w Sewastopolu.

Atak rakietowy na Zaporoże

We wtorek wieczorem Rosja dokonała ataku rakietowego na miasto Zaporoże - poinformował na Telegramie szef wojskowej administracji obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch. W cześci wschodniej Ukrainy ogłoszono alarm przeciwrakietowy.

"Wróg ponownie zaatakował przedmieścia Zaporoża ogniem rakietowym. Atak spowodował pożar infrastruktury cywilnej. Według wstępnych danych jedna osoba została ranna. Trwa akcja służb" - napisał Staruch.

Jak poinformował portal Ukrainska Pravda o godz. 11.44 czasu lokalnego (10.44 w Polsce) ogłoszono alarm obrony powietrznej w obwodach Donieckim, Charkowskim, Połtawskim i Dniepropietrowskim.

Ukrainska Pravda poinformowała też, powołując się na rosyjskie Radio Swoboda i lokalne źródła, w tym nagrania wideo wykonane przez mieszkańców, o wybuchach w rosyjskich miastach Rostowie i Kursku. Brak bliższych informacji na ten temat.

Czytaj też: Liczba mieszkańców Chersonia zmalała o blisko 80 proc.

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /PL

Kategorie: