W tym miesiącu tabor Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie zasiliło 15 pojazdów bezpylnych marki Scania. Samochody mogą przewozić ładunek o łącznej masie nawet ponad 12 ton. Spełniają również europejskie normy emisji spalin EURO VI, a podczas odbioru odpadów wydają cichy dźwięk, dzięki czemu nie są uciążliwe dla mieszkańców.

Codziennie pracownicy stołecznego MPO przejeżdżają ponad 16 tys. km, by odebrać kilkaset ton odpadów komunalnych. By nie generować niepotrzebnych przestojów tabor, musi być niezawodny.

Prezes MPO Warszawa Zdzisław Gawlik podkreślił, że MPO obsługuje teraz osiem dzielnic i na każdej nowe śmieciarki się pojawią.

— Proporcjonalnie do każdej z ośmiu dzielnic, te pojazdy będą się pojawiały. Chcemy dowartościowywać pracowników, którzy z tych lepszych i nowocześniejszych pojazdów będą korzystać. Ten komfort pracy będzie większy, praca będzie lżejsza. Równocześnie, chcemy, żeby wszyscy mieszkańcy byli jednakowo traktowani — powiedział Gawlik.

Zdzisław Gawlik przekazał, że mieszkańcy stolicy produkują rocznie ponad 700 tys. ton odpadów komunalnych.

Więcej pracy, więcej pojazdów

Zastępca prezydenta m.st. Warszawy Tomasz Bratek zaznaczył, że nowe pojazdy są potrzebne, z tego względu, że MPO ma więcej pracy.

— Po wycofaniu się dwóch operatorów z dwóch dzielnic, i po wygranych, konkurencyjnych przetargach, weszliśmy w dwie nowe dzielnice, bo obsługiwaliśmy sześć. Teraz wchodzimy w kolejne dwie. Razem mamy osiem dzielnic, w związku z tym, musieliśmy szybko podjąć działania zmierzające do uzupełnienia taboru — tłumaczył Bratek.

W sumie Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Warszawie zamówiło 37 nowych śmieciarek. Kolejne zostaną dostarczone do końca roku.

Łączna wartość 15 nowych, odebranych w poniedziałek śmieciarek wynosi około 14 mln zł.

Czytaj też: Jak się spaceruje po Ochocie? Piesza Masa Krytyczna pierwszy raz przejdzie przez dzielnicę