Strażacy wciąż na Marywilskiej. Wczoraj spłonęła tam hala targowa

  • 13.05.2024 07:43

  • Aktualizacja: 07:52 13.05.2024

Sześć zastępów straży pożarnej wciąż przy Marywilskiej w Warszawie. Strażacy dozorują pogorzelisko i dogaszają ewentualne zarzewia ognia. Wczoraj spłonęła tam hala targowa. Tysiące kupców straciło cały dobytek i miejsce pracy.

Cały czas trwa akcja strażaków na Marywilskiej 44 w Warszawie. W wyniku wczorajszego pożaru spłonęło 90 procent hali targowej.

- Na chwilę obecną jest na miejscu sześć zastępów. Trwa dozorowanie pogorzeliska i jeśli ewentualnie pojawiłyby się zarzewia, ich dogaszanie - mówi starszy kapitan Adam Strąk z Państwowej Straży Pożarnej.

   

Ogień pojawił się tam w niedzielę nad ranem. Z ogniem walczyło ponad 240 strażaków. „Dach hali targowej uległ zawaleniu. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło o godzinie 3.30 nad ranem z automatycznego systemu ostrzegania. Po 11 minutach na miejscu zjawili się pierwsi strażacy, ogniem objęte było już 2/3 budynku”– informował w niedzielę rano komendant główny PSP nadbryg. Mariusz Feltynowski. Okazało się jednak, że skala pożaru była większa. Hala spłonęła w 90 procentach.

„To były majątki całego życia”

Najemcy, którzy przez lata prowadzili tam swój biznes, nie mają już do czego wracać.

Brakuje mi słów – mówił naszemu reporterowi jeden z kupców. – Straciłem ja i nie tylko ja, ale wszyscy najemcy majątki całego życia tak na prawdę. Ludzie pracowali od 15 lat. To, co tutaj spłonęło, to były większości tych ludzi całe majątki życia, dorobki. Nie chce gdybać ani zakładać nic. Wiem, że wszystko spłonęło i tyle - wskazał. 

Pomoc od wojewody

Jak zapowiedział na specjalnym briefingu prasowym wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski, dalsze działania w sprawie centrum przy ul. Marywilskiej zostaną podjęte wspólnie z urzędem miasta, a informacje na ten temat zostaną przekazane w poniedziałek lub wtorek. Podziękował również służbom za szybką reakcję.

 Było bardzo sprawne działanie służb. Jesteśmy na końcu dogaszania i ognisko zostało zlokalizowane. Co do kwestii wsparcia i ewentualnej pomocy, będziemy rozważać możliwości uruchomienia jakiś dodatkowych środków w postaci kryzysowej – mówił Frankowski.

- Może to być utrudnione ze względu na to, że najemcy są przedsiębiorcami. Nie ma przewidzianej do tego odpowiedniej procedury, co nie znaczy, że nie może się ona pojawić - zaznaczył Frankowski.

Czytaj też: Bez ogródek w RDC. Sędzia-szpieg. Kto odpowiada za przyczyny i skutki wyjazdu T. Szmydta?

Źródło:

RDC

Autor:

Mikołaj Cichocki/PL